Na warszawskiej giełdzie może pojawić się nowa spółka działająca w branży mleczarskiej: A-Lima-Bis. Przedsiębiorstwo ze Środy Wielkopolskiej jest producentem i dostawcą urządzeń do pozyskiwania, przechowywania, transportu i przetwórstwa mleka, a także technologii i systemów dla przemysłu spożywczego. Jego roczne przychody sięgają około 60 mln zł. Spółka jest rentowna. Zdaniem jej prezesa i głównego udziałowca Tadeusza Łuczaka potrzebuje jednak pieniędzy na dalsze inwestycje. - Do tej pory korzystaliśmy m.in. z dotacji unijnych, ale chcemy się rozwijać jeszcze dynamiczniej - mówi prezes.

Pomysł pozyskania pieniędzy od inwestorów giełdowych jest obecnie jedną z rozważanych alternatyw. Jeżeli uzyska akceptację, to debiut mógłby się odbyć w ciągu półtora do dwóch lat.

A-Lima-Bis byłaby na razie jedyną giełdową firmą reprezentującą branżę mleczarską, choć kiedyś notowana była również Bakoma. Jednak w przypadku tej ostatniej chodziło nie tyle o pozyskanie kapitału, co możliwość sprzedaży akcji inwestorowi strategicznemu bez konieczności płacenia podatków. - My na pewno poważnie potraktujemy ewentualnych inwestorów giełdowych - zapewnia T. Łuczak.

Do tej pory A-Lima-Bis zajmowała się głównie obsługą polskich zakładów mleczarskich, w tym także największych, jak Danone czy Mlekovita. Od czterech lat sama również zajmuje się przetwórstwem, choć na razie na niewielką skalę. Przejęła wówczas proszkownię mleka w Górze Śląskiej, gdzie produkuje serwatkę w proszku. Jednak ze względu na prognozy dotyczące rosnącego popytu na produkty mleczarskie, głównie w Polsce, planuje kolejne inwestycje. - W naszym kraju spożycie mleka na głowę jest o 100 litrów, czyli jakieś 25 proc., mniejsze niż w najlepiej rozwiniętych krajach Unii Europejskiej. To pokazuje, że rynek ma jeszcze spory potencjał - mówi T. Łuczak.

Obecnie jego firma przygotowuje się do połączenia ze sporą mleczarnią. To pozwoli rozbudować portfel produktów mleczarskich dla handlu detalicznego. - Będziemy mogli produkować wszystkie wyroby powstające z mleka, ale to również wymaga od nas poczynienia wielu inwestycji i zbudowania marki - uważa szef A-Limy-Bis.