Wkrótce na rynku ofert pierwotnych w Rumunii może nastąpić ożywienie. W dużej mierze sytuacja może poprawić się dzięki prywatyzacji.
Tamtejsi specjaliści liczą, że w ciągu kilku miesięcy spółki częściej zaczną debiutować na giełdzie w Bukareszcie. - Liczę, że w ciągu dziesięciu miesięcy na rumuńskim parkiecie pojawi się co najmniej sześć nowych firm - powiedział David Eathough, partner kancelarii prawniczej Badea Clifford Chance, w wywiadzie dla dziennika "Ziarul Financiar". W tym roku ofertę publiczną przeprowadziły tylko dwie firmy: Alumil, produkująca wyroby z aluminium, oraz hotelarska Turism Felix. Pierwsza spółka sprzedała 20 proc. akcji i zebrała 9 mln euro. Drugi emitent zgarnął od inwestorów 6 mln euro. To niewiele, zważywszy, że kapitalizacja giełdy w Bukareszcie wynosi 27 mld euro. Dla porównania - rynek akcji na Węgrzech wart jest 35 mld euro.
W ożywieniu rumuńskiego rynku pierwotnego może pomóc państwo. Obecnie rząd przygotowuje się do prywatyzacji kilku dużych spółek poprzez giełdę. Jeszcze w tym roku może na nią trafić Romtelecom, w którym państwo ma 46 proc. Reszta telekomunikacyjnej spółki należy do greckiego koncernu Hellenic Telecommunications. Jeśli rządowi udałoby się sprzedać udziały, mogłaby być to największa oferta publiczna w historii Rumunii. Państwowy pakiet wyceniany jest na blisko 1,3 mld USD.
W kolejce do wejścia na parkiet czeka też operator gazociągów Transgaz, kontrolowany przez państwo. Pod koniec lipca Varujan Vosganian, rumuński minister finansów i gospodarki, zapowiedział, że oferty operatora rur można spodziewać się już w listopadzie tego roku. Do rąk inwestorów giełdowych ma trafić 10 proc. udziałów spółki, za co ta może otrzymać do 60 mln euro. Rząd rumuński rozważa również wprowadzenie na giełdę spółki Aeroporti Bucuresti, która powstała z połączenia w czerwcu dwóch stołecznych lotnisk.
Zagraniczni inwestorzy zwrócili większą uwagę na ten rynek po wejściu kraju do Unii Europejskiej. Od początku roku BET, bukaresztański indeks największych spółek, wzrósł o 16 proc. Jeszcze do połowy minionego roku obroty na parkiecie w Bukareszcie były wręcz śladowe. Jednak po ogłoszeniu w październiku ostatecznej decyzji Komisji Europejskiej o wejściu Rumunii do Unii znacząco wzrósł udział zagranicznych graczy oraz płynność rynku. Obecnie średnie miesięczne obroty na giełdzie w Bukareszcie wynoszą około 150 mi-lionów euro.