W 2009 r. światowy lider rynku motoryzacyjnego chce znaleźć klientów na 10,4 miliona pojazdów. To 18 proc. więcej sztuk niż Toyota sprzedała w 2006 r. Ubiegły rok zamknęła wynikiem na poziomie 8,8 miliona sztuk.

Kluczowe będzie przekroczenie progu 10 milionów samochodów, bo takiego rezultatu nie osiągnął jeszcze żaden producent na świecie. Christopher Richter, analityk firmy CLSA Asia-Pacific, plan Toyoty na 2009 r. uznał za kolejną dobrą wiadomość z japońskiego koncernu. Jego szacunki wskazywały, że w 2009 r. Toyota powinna sprzedać 10,2 miliona aut. Jednak, jak wynika z informacji japońskiej gazety biznesowej "Nikkei", w docelowej liczbie 10,4 mln pojazdów mieszczą się też spółki zależne Hino Motors i Daihatsu Motors. Toyota swoje plany przedstawi ostatniego dnia sierpnia.

Z wyliczeń Automotive News wynika, że w ub.r. General Motors, dotychczasowy światowy lider, sprzedał 128 tys. aut mniej niż Toyota, ale ze statystyki wyłączono auta produkowane przez firmy, w których gracze mają mniejszościowe udziały.

W rzeczywistości w 2006 r. GM sprzedał 9,1 mln pojazdów, Toyota zaś 8,8 mln. W pierwszym półroczu tego roku jednak to już Toyota była górą. Japoński koncern, podobnie jak inni producenci z Azji, wypiera z amerykańskiego rynku rodzime firmy (choć w lipcu i Toyota nie ustrzegła się przed spadkiem sprzedaży w USA). Niektórzy specjaliści twierdzą, że branża motoryzacyjna może być kolejną ofiarą kryzysu na rynku kredytów hipotecznych.

Reuters