Wysyp rosyjskich debiutantów to dla moskiewskich giełd za mało. Teraz władze parkietów RTS i MICEX chcą zaprosić do notowań w stolicy Rosji spółki z zagranicy. Na pierwszy ogień pójdą firmy z republik poradzieckich.
- Będziemy się starać najpierw o spółki z krajów byłego ZSRR, głównie Ukrainy i Kazachstanu. Potem możemy ruszyć dalej, do Europy Środkowej - mówi "Parkietowi" Wadim Jegorow z biura prasowego MICEX-u. Podobne plany ma również RTS, który ponadto próbuje kupić Inneks, jedną z giełd na Ukrainie.
Moskwa konkurentem
dla giełdy w Warszawie?
Od pewnego czasu rynkami wschodnimi interesuje się też warszawska giełda, która aktywnie działa na Ukrainie. Czy plany moskiewskich parkietów mogą zagrozić wpływom GPW nad Dnieprem? - Na razie nie słyszałem, by któraś z ukraińskich spółek rozważała debiut na MICEX czy RTS - twierdzi Alexander De Raemaeker, szef działu analiz w kijowskim domu maklerskim Sokrat. Eksperci podkreślaja, że do tej pory firmy z Ukrainy zastanawiały się jedynie nad wejściem na zachodnie giełdy lub rynek kijowski. - Moskwa może być pewną alternatywą, ale na razie trudno powiedzieć, co szczególnego mogłoby przyciągać ukraińskich emitentów do Rosji - uważa Andriej Bespjatow, główny analityk Dragon Capital, największej firmy brokerskiej nad Dnieprem.