Zamieszanie polityczne wokół byłego ministra spraw wewnętrznych i administracji spowodowało, że posłowie nie zakończyli prac nad projektem wprowadzającym wyższą ulgę na dzieci w PIT. Sejm zajmie się tą sprawą prawdopodobnie na następnym (niewykluczone, że ostatnim) posiedzeniu 5-7 września.

Nowelizacja PIT znalazła się na liście priorytetów marszałka Ludwika Dorna, jak i na liście ustaw koniecznych do uchwalenia wymienianych we wniosku o skrócenie kadencji autorstwa PiS. Co ciekawe, projekt zgłosiły trzy partie tworzące jeszcze niedawno koalicję. Alternatywną propozycję przedstawiło PSL wraz z Prawicą Rzeczpospolitej. Okazuje się, że to nie pomogło.

Przez cały ubiegły tydzień posłom udało się jedynie odbyć debatę na temat założeń obu propozycji i wybrać bazowy wariant do dalszych prac. Nie starczyło czasu na stosowne głosowania. Niemniej jednak Komisja Finansów Publicznych opowiedziała się za wariantem byłej koalicji - polegającym na zwiększeniu dotychczasowej ulgi odliczanej od podatku ze 120 do 572,54 zł (wielkość kwoty wolnej) na każde dziecko. Wybrała więc bardziej oszczędne rozwiązanie. Druga propozycja polegała na wprowadzeniu nowego odliczenia od dochodu (3015 zł), przy pozostawieniu obecnej, 120-zł ulgi od podatku. Według szacunków, pierwszy wariant kosztować ma budżet niespełna 2,8 mld zł, drugi - około 4 mld zł.

Dyskusja w Sejmie pokazała słabości "prorodzinnych" instrumentów podatkowych. Po pierwsze - nie obejmują one większości rolników (nie płacą PIT). - To jest problem nierozwiązany - przyznała Aleksandra Natalii-Świat (PiS), szefowa KFP. Są też inne mankamenty: samorządy już zgłosiły obawy o swoje dochody (otrzymują część wpływów z PIT pobranego od mieszkańców). Posłowie zwracali także uwagę, że odliczenie od podatku jest korzystniejsze dla zamożniejszych. Najbiedniejsze grupy społeczne często nie uzyskują takiego dochodu, który pozwala odliczyć prawie 600 zł.

Sejm nie zdąży się już zająć szerszym programem polityki prorodzinnej, przygotowanym przez minister pracy Joannę Kluzik-Rostkowską (zawierał m.in. propozycję wydłużenia urlopów macierzyńskich).