Słowacja zablokuje zakupy Rosjan ?

Nabywca udziałów w słowackich naftociągach ma kłopot z władzami w Bratysławie. Rosjanie mogą nie wejść do akcjonariatu Transpetrolu

Publikacja: 27.08.2007 08:33

Firma, która wygrała przetarg na roszczenia do udziałów Transpetrolu, operatora słowackich rurociągów, ma już pierwsze kłopoty. Rząd Roberta Fico zapowiada, że będzie blokował wejście do akcjonariatu spółki rosyjskiego Promnieftiestroju, który kupił prawa do firmy Yukos Finance, posiadającej 49 proc. udziałów operatora rur na Słowacji.

Bratysława może

zablokować Rosjan

Bratysława podkreśla, że da spokój nabywcy, jeśli ten zrezygnuje z wpływu na zarządzanie Transpetrolem. Słowacja ma 51 proc. udziałów w spółce i dysponuje jednocześnie większością w radzie nadzorczej firmy. Bratysława nie chce, aby Rosjanie mieli wpływ na zarządzanie spółką. - Jeśli zgłoszą takie żądania, możemy blokować ich wejście do akcjonariatu Transpetrolu - zapowiada Branislav Zara, rzecznik prasowy ministerstwa gospodarki, w rozmowie ze słowackim dziennikiem "Pravda".

Jest to możliwe, gdyż rosyjska firma nie jest jeszcze faktycznym posiadaczem udziałów. 15 sierpnia Promnieftiestroj wygrał przetarg na Yukos Finance, holenderską spółkę zależną Jukosu, bankruta z Rosji. Za firmę, która ma udziały w słowackich rurach, nieznane rosyjskie przedsiębiorstwo zapłaciło 305 milionów dolarów. Początkowo zwycięzcę aukcji kojarzono z paliwowym potentatem Rosnieftem, lecz ten zaprzeczył pogłoskom.

Emocje, jakie wywołał przetarg, pogłębiał również fakt, że nowy właściciel udziałów nie kupił realnego majątku, tylko roszczenia do niego.

Do kogo należą udziały?

Do samej aukcji nie było wiadomo, czy Eduard Rebgun, syndyk Jukosu, ma prawo rozporządzać holenderską spółką upadłego koncernu. Zarządca komisaryczny paliwowego bankruta przez blisko rok na drodze sądowej musiał dochodzić swoich praw do Yukos Finance. Choć w maju tego roku sąd w Amsterdamie przyznał mu rację, sprawa nie została zamknięta. Rebgun nie otrzymał bowiem dokumentów potwierdzających własność udziałów w Transpetrolu. Ich wydanie z depozytu bankowego blokują byli członkowie zarządu holenderskiej spółki, przeciwni sprzedaży jej majątku.

49 proc. udziałów w Transpetrolu trafiło w 2002 r. w ramach prywatyzacji do Jukosu. Po doprowadzeniu przez Kreml do bankructwa koncernu rozgorzała walka o kontrolę nad zagranicznymi aktywami upadłego potentata. Zainteresowani udziałami Transpetrolu były m.in. Gazprom, Rosnieft, słowacki rząd oraz PERN, operator polskiej nitki "Przyjaźni".

Słowackie rurociągi stanowią istotną część systemu przesyłowego Unii Europejskiej. Rocznie przepływa przez nie 21 mln ton ropy. Ponadto magistrala łączy się z rurą Odessa-Brody i w razie uruchomienia dostaw ropy kaspijskiej surowiec mógłby tą trasą trafiać na Zachód.

Rząd

Roberta

Fico miał

apetyt

na pakiet

Transpetrolu,

który został

po Jukosie.

Roszczenia

do udziałów

przejął

jednak Promnieftstroj.

Teraz

Bratysława

może

zablokować

wejście

Rosjan

do

akcjonariatu

spółki.

Fot. Bloomberg

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy