W ramach zwykłych procedur zadania przewidziane do wykonania przed Euro 2012 są niewykonalne. Nie da się wybudować stadionów, jeśli nie powstanie szybka ścieżka inwestycyjna - mówił wczoraj premier Jarosław Kaczyński. Dlatego też rząd przyjął projekt ustawy o warunkach realizacji przedsięwzięć Euro 2012. Treść przepisów w błyskawicznym tempie przygotowało Ministerstwo Sportu i Turystyki. Nie odbyły się nawet standardowe w takich przypadkach konsultacje społeczne. W ekspresowym tempie projektem mają się także zająć posłowie. - Ciągle mam nadzieję, że Sejm będzie rozwiązany 7 września, ale to nie oznacza, że nie może pracować dalej, aż do wyborów - mówił premier. - W tym przypadku nie może być obstrukcji - zapewnił Tadeusz Jarmuziewicz (PO).
Spółki bez "kominówki"
Jakie są pomysły rządu na przyspieszenie? Skarb Państwa utworzy spółki celowe, które zajmą się organizacją mistrzostw, może też budową stadionów. Podmioty te nie będą objęte przepisami ograniczającymi płace (tzw. ustawą kominową), co zdaniem MSiT umożliwi zatrudnienie specjalistów. Zadania spółek będą określone w umowach z resortem sportu.
Wciąż nie wiadomo, skąd państwo weźmie pieniądze na inwestycje. Nie jest także jasne, ile środków będzie potrzebnych. Rząd określi to w momencie, kiedy znane będą kosztorysy budowy nowych stadionów w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Gdańsku. Dużą rolę w przygotowaniu projektów odgrywają we wszystkich tych przypadkach samorządy. Jedynie w stolicy decyzje o kształcie przyszłego Narodowego Centrum Sportu w miejscu obecnego stadionu dziesięciolecia podejmie rząd. Wczoraj premier podjął decyzję, że obiekt pomieści 55 tys. osób, zamiast zapowiadanych wcześniej 70 tys.
Czekamy na listę