W Polsce brakuje inżynierów i pracowników z wykształceniem technicznym. To nie jest już dla nikogo dużym zaskoczeniem. Jednak zadziwiająca może być obecna skala tego zjawiska.
80 procent ma z tym problem
"Parkiet" dotarł do wstępnych wyników przygotowanego przez KPMG raportu "Migracje pracowników". Ostateczna wersja raportu będzie znana pod koniec roku. - Dysponujemy już wstępnymi wynikami, które opracowaliśmy na podstawie 230 z 300 planowanych odpowiedzi. Dowodzą one, że brakuje informatyków i inżynierów, zwłaszcza w branży telekomunikacyjnej i sektorze nowych technologii - informuje Sabina Węsierska z działu Doradztwa Gospodarczego KPMG. - Około 70 proc. respondentów stwierdziło, że występuje brak specjalistów na poziomie umiarkowanym, a dodatkowo około 10 proc. udzieliło odpowiedzi "bardzo brakuje" - wyjaśnia. - Charakterystyczną tendencją jest to, że specjalistów w tej branży brakuje przede wszystkim na Śląsku i w Polsce Południowej - dodaje Katarzyna Pawłuszewicz-Mantiuk także z działu Doradztwa Gospodarczego KPMG.
Wypowiedzi ekspertek firmy doradczej są zgodne z opinią Pawła Wojciechowskiego, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. - Napływ inwestycji do sektorów zaawansowanych technologicznie stwarza rosnący popyt na przedstawicieli zawodów technicznych. Zwłaszcza że polscy specjaliści są bardzo cenieni - komentuje P. Wojciechowski.
Jego zdaniem, być może nie da się jeszcze mówić o całkowitym braku inżynierów, których można byłoby zatrudnić. Ale zdecydowany niedobór widać już w pewnych branżach i regionach. Tymczasem zagraniczne koncerny zatrudniają w Polsce już kilka tysięcy specjalistów i chcą swoje kadry rozbudowywać. I tu pojawia się problem. - Proszę pamiętać, że 66 proc. wszystkich inwestycji z udziałem zagranicznego kapitału koncentruje się w czterech województwach: mazowieckim, wielkopolskim, śląskim i dolnośląskim. Krótko mówiąc, w dużych metropoliach bezrobocia wśród inżynierów już nie ma - zauważa prezes PAIiIZ.