W tym roku indeks WIG-Informatyka, w skład którego wchodzą obecnie 32 spółki, zyskał niecałe 13 proc. Indeks WIG, opisujący notowania szerokiego spektrum giełdowych przedsiębiorstw, poszedł w tym czasie w górę o przeszło 22 proc. Licząc od początku 2003 r., dysproporcja jest jeszcze bardziej widoczna. Spółki informatyczne zwiększyły swoją wartość o trochę ponad 100 proc., natomiast cała giełda urosła o blisko 330 proc.
Na tegoroczny wynik spółek informatycznych składa się bardzo zróżnicowane zachowanie poszczególnych reprezentantów sektora. Z 27 firm, obecnych w składzie WIG-Informatyka od początku roku, 9 jest pod kreską, 18 zyskało na wartości. Pięciu uczestników indeksu to tegoroczni debiutanci.
Wśród kluczowych spółek, rzutujących na wartość WIG-Informatyka, najlepiej zaprezentowało się Asseco Poland. Cena tych akcji podskoczyła w tym roku o połowę. Natomiast dwie kolejne spółki pod względem znaczenia w indeksie nie wypadły już tak dobrze. Prokom zyskał symbolicznie, a Comarch jest nieznacznie pod kreską. Obie firmy reprezentują inne podejście do biznesu. Pierwsza nastawiona jest na duże zamówienia publiczne, druga na obsługę prywatnych przedsiębiorstw.
Zdecydowanie najwięcej można było zarobić na akcjach MCI, funduszu lokującego w papierach spółek z branży nowych technologii. Istotny wzrost kapitalizacji firmy, która obecnie przekracza już 1 mld zł, spowodowała wzrost jej giełdowego znaczenia. Weszła w skład indeksu mWIG40, a we wskaźniku WIG-Informatyka zajmuje 4. miejsce z 7,5-proc. udziałem. Z jednej strony, na tegoroczny sukces MCI wpłynęła bardzo dobra koniunktura giełdowa, która przyczynia się do zwiększania wycen spółek z portfela, a z drugiej fundusz "spija śmietankę" z realizowanej przez ostatnie lata strategii skupiania się na niewielkich, ale przyszłościowych segmentach rynku.
Największym rozczarowaniem są walory przeżywającego duże kłopoty Sygnity. Jego notowania poszły w dół o połowę. Receptą na wyjście z impasu nie okazała się fuzja z Emaksem. Zresztą plany połączenia Asseco Poland z Prokomem też nie zostały dobrze przyjęte przez inwestorów.