Do 9 kwietnia 2008 r. czeski rząd musi podjąć takie kroki, które zapewnią, że przyszłoroczny deficyt budżetowy, i to po uwzględnieniu jednorazowych czynników, spadnie poniżej unijnego limitu 3 proc. produktu krajowego brutto. Taką decyzję podjęli ministrowie finansów Unii Europejskiej na wczorajszym spotkaniu w Luksemburgu. Rządowy projekt budżetu na bieżący rok przewiduje deficyt w wysokości 3,6 proc. PKB. Pierwotnie miało być nawet 4 proc.
Niewykorzystany
szybki wzrost
Czescy politycy ściągnęli na siebie krytykę Unii Europejskiej, gdy przed zeszłorocznymi wyborami zwiększyli wydatki budżetowe, zamiast wykorzystać utrzymujący się od trzech lat 6-proc. wzrost gospodarczy na gruntowne zreformowanie systemu emerytalnego i służby zdrowia.
Teraz rządowi w Pradze grożą unijne sankcje, włącznie ze zmniejszeniem funduszy spójnościowych i strukturalnych, jeśli nie wywiąże się z wczorajszych postanowień ministrów finansów, aczkolwiek tak drastycznych kar Unia nigdy jeszcze wobec nikogo nie zastosowała.