W piątek minister sportu Elżbieta Jakubiak powołała drugą już spółkę, która przygotować ma Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012. Prezesem PL. 2012 (taka jest nazwa nowego podmiotu) został Maciej Janicki, wiceminister w resorcie, od lat związany z Lechem Kaczyńskim. Był m.in. zastępcą dyrektora w Biurze Prezydenta m.st. Warszawy oraz w Gabinecie Prezydenta RP. Spółka powstała na bazie specustawy o Euro 2012. Będzie odpowiedzialna za koordynację przygotowań do imprez na terenie całego kraju, akcję promocyjną oraz za kontakty z UEFA. W ramach jej prerogatyw znajdzie się m.in. kontrola wykonania inwestycji związanych z mistrzostwami - stwierdziła E. Jakubiak. Na początku października resort powołał inny podmiot celowy - Narodowe Centrum Sportu, który zleci budowę stadionu narodowego w Warszawie. NCS, któremu szefuje były główny architekt stolicy Marek Borowski, wysłał już prośbę o przygotowanie projektu architektonicznego obiektu do wybranych 20 biur (w ramach konkursu z "wolnej ręki"). Zgodnie z harmonogramem, projektant wartego nawet 1 mld zł stadionu ma być znany z początkiem listopada.

E. Jakubiak pytana, dlaczego powołuje władze spółki na dwa dni przed wyborami, odpowiadała: - Musimy działać tak, jakby nic się nie zmieniało. Nie możemy tracić ani dnia w przygotowaniach. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że po wygranych przez PiS wyborach M. Janickiego zastąpi inna osoba. Obecny prezes ma tylko dokończyć proces rejestracji.

Opozycji takie tłumaczenie nie wystarcza. - Zgodziliśmy się w Sejmie, że spółki celowe będą ustawowym narzędziem do przygotowania mistrzostw. Ale taka polityka kadrowa stawia przyszłych rządzących w trudnej sytuacji - ocenia Tadeusz Jarmuziewicz, poseł PO i specjalista partii ds. infrastruktury. - Niejasny jest także zakres kompetencji nowego podmiotu - dodaje.

Ministerstwo zakończyło zbieranie propozycji, jakie inwestycje powinny znaleźć się na liście projektów Euro 2012 (prawo przewiduje wówczas przyspieszone procedury). Do popołudnia w piątek wpłynęło 138 sugestii.

PAP