Narasta konflikt między dwoma ukraińskimi depozytami papierów wartościowych. Nieoficjalnie wiadomo, że udziałami w jednym z nich - Narodowym Depozycie Ukrainy (NDU) - interesuje się m.in. Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Potencjalnie polska instytucja mogłaby stać się jego akcjonariuszem w listopadzie, kiedy ma dojść do podwyższenia kapitału NDU.
Jednak jego konkurent, Międzyregionalne Stowarzyszenie Rynków Kapitałowych (MFS), próbuje zapobiec emisji - wynika z informacji ukraińskiej edycji dziennika "Kommiersant". Instytucja uważa, że majowe przekazanie 70 proc. udziałów NDU ministerstwu finansów jest nielegalne. Sprawa w efekcie trafiła do sądu. Eksperci uważają, że spór może wpłynąć na przełożenie emisji akcji państwowego depozytu. Zdaniem Igora Mazepy, szefa domu maklerskiego Concorde Capital, sądowa batalia może odstraszyć inwestorów od kupna udziałów.
NDU interesują się też grupa OMX, rosyjska giełda RTS, Wniesztorgbank oraz parkiet w Wiedniu. MFS jest przeciwne emisji konkurenta i chce, aby na Ukrainie istniała jedna instytucja rozliczeniowa.