Mniejszościowy udziałowiec PZU, Eureko, nie mógł wystąpić do Trybunału Arbitrażowego w sprawie rozstrzygnięcia sporu o kontrolę nad PZU - uważa Ministerstwo Skarbu Państwa. Dlatego odstąpiło od umowy sprzedaży akcji ubezpieczyciela. Według resortu, właściwymi do rozstrzygania wszelkich sporów między udziałowcami są tylko sądy polskie. Zdaniem MSP, Eureko zdając sobie sprawę ze słabości swej pozycji procesowej nie chciało decyzji krajowych sądów i przeniosło spór na arenę międzynarodową.

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, która niebawem przejmie władzę, jak i samo Eureko, krytycznie odnoszą się do działań ustępującego kierownictwa MSP. - To wyraz skrajnej nieodpowiedzialności - mówią liderzy PO. Ich zdaniem, resort ośmieszył się, ogłaszając takie stanowisko.

Posłowie Platformy Obywatelskiej zaapelowali do premiera Jarosława Kaczyńskiego, by jego rząd do momentu oddania władzy skupił się jedynie na administrowaniu krajem i nie podejmował "szkodliwych dla Polski decyzji".

- Z prawnego punktu widzenia, działanie MSP nie ma żadnego znaczenia - uważa Michał Nastula, prezes Eureko Polska. Firma jest zdziwiona decyzją ministra skarbu.