Beskidzki Dom Maklerski, który jest członkiem konsorcjum dystrybucyjnego akcje Reinhold Polska (za jego pośrednictwem w ofercie publicznej szwedzkiego dewelopera mogą wziąć udział inwestorzy indywidualni), poinformował, że w poniedziałek rozpoczął przyjmowanie zapisów na papiery spółki ze Sztokholmu.
Przypomnijmy, że subskrypcja miała pierwotnie ruszyć już w piątek. Tego dnia rano zarząd Reinhold Polska miał podać cenę emisyjną walorów. Szefowie dewelopera nie przekazali jej jednak w przewidzianym w prospekcie emisyjnym terminie (została opublikowana dopiero w weekend). Zapisy na akcje spółki nie mogły być zatem w piątek przyjmowane.
Kierownictwo Reinhold Polska oświadczyło, że w związku z zaistniałą sytuacją Komisja Nadzoru Finansowego może np. wstrzymać ofertę publiczną spółki. Tak się jednak nie stało i prawdopodobnie już się nie stanie. Łukasz Dajnowicz z KNF stwierdził, że spółka naruszyła co prawda dobrą praktykę, zwyczaj, ale trudno mówić o naruszeniu przepisów. Dlatego też nie zamierza karać dewelopera.
Gdyby natomiast doszło do naruszenia przepisów, nadzorca zastosowałby wówczas procedurę zawartą w art. 19 ustawy o ofercie. Głosi on, że w przypadku naruszenia przepisów Komisja powinna o tym poinformować w pierwszej kolejności właściwą instytucję w kraju macierzystym przyszłego debiutanta. Gdyby organ ten nie podjął żadnych kroków, wówczas KNF mogłaby zdecydować się na działania wskazane przez zarząd Reinhold Polska (wstrzymanie lub zakazanie prowadzenia oferty).
Beskidzki Dom Maklerski wskazał, że informacje o ewentualnych zmianach dotyczących harmonogramu oferty publicznej szwedzkiej spółki zostaną opublikowane na stronach internetowych Reinhold Polska oraz oferującego - Suprema Securities. Zgodnie z pierwotnym terminarzem, zapisy na akcje mają być przyjmowane do środy. Ich cena emisyjna została ustalona na 30 zł. Jest o połowę niższa od ceny maksymalnej, która wynosiła 150 koron szwedzkich (około 60 zł).