Połowa Hoopa dla właścicieli Kofoli

Właściciele czeskiej firmy produkującej napoje wraz z obecnym wiceprezesem Hoopa Markiem Jutkiewiczem będą kierować giełdową spółką po fuzji. Wszystkie akcje sprzeda natomiast obecny prezes Dariusz Wojdyga

Publikacja: 31.10.2007 06:23

Wczoraj poznaliśmy szczegóły fuzji Hoopa z czeską Kofolą. Właściciele tej ostatniej, rodzina Samarasów (poprzez spółkę KSM Investment), otrzymają około 13 mln akcji Hoopa dających 49,99 proc. w podwyższonym kapitale zakładowym (obecnie dzieli się na 13,6 mln walorów). W zamian giełdowa spółka przejmie cały majątek Kofoli. Jednak dotychczasowi akcjonariusze polskiego producenta napojów i wody nie będą mieli ponad 50 proc. udziałów, bo KSM Investment kontroluje już 14 proc. papierów Hoopa. Po emisji kierowanej i połączeniu Czesi będą posiadać około 57 proc. akcji.

Parytet zgodny

z przewidywaniami

Parytet, przy jakim właściciele Kofoli otrzymają akcje Hoopa, jest mniej więcej zgodny z przewidywaniami analityków. Na przykład, specjaliści z Domu Maklerskiego Millennium oceniali, że powinni oni dostać około 12,5 mln papierów.

Choć czeska firma ma znacznie mniejsze przychody niż Hoop, jej atutem była do tej pory wyższa rentowność (w 2006 r. rentowność netto wyniosła 6,2 proc., w Hoopie - 2,7 proc.). Do tego ma duże udziały na rynkach napojów Czech i Słowacji (odpowiednio trzecie i drugie miejsce).

Z drugiej strony, w I półroczu Hoop znacznie poprawił rentowność netto - do 5,2 proc. Rentowność Kofoli spadła do 4,8 proc. Marek Jutkiewicz, wiceprezes Hoopa, zaznacza jednak, że na słabszy wynik Kofoli w tym okresie wpłynęła duża strata (9,3 mln zł), jaką ta firma zanotowała w Polsce. Gdyby nie ona, rentowność netto przekroczyłaby 7,5 proc. - Jedną z najważniejszych korzyści z fuzji dla akcjonariuszy Hoopa jest uzyskanie dostępu do nowych rynków i za to płacimy - tłumaczy M. Jutkiewicz. Uważa, że wyniki Kofoli w Polsce nie były tak istotne przy ustalaniu parytetu, bo po połączeniu i tak będzie realizowana nowa strategia wspólnej sprzedaży produktów obu spółek na naszym rynku. Tu Kofola może wzmocnić Hoopa przede wszystkim dzięki sokom pod marką Jupi i Jupik, których ten pierwszy do tej pory nie ma w swoim portfelu. Poprawę na rynku napojów gazowanych, na którym ostatnio Hoop o drugie miejsce walczy z PepsiCo., może dać wprowadzenie nowego napoju typu cola (jednak od tradycyjnej coli się różniącego) - pod marką Kofola.

Prezes opuszcza spółkę

Zgodnie z naszymi przewidywaniami, z Hoopa definitywnie wycofa się jeden z jego założycieli i wieloletni prezes Dariusz Wojdyga. Do tej pory sprzedał właścicielom Kofoli 14 proc. akcji giełdowej spółki. Otrzymał ponad 55 mln zł. Obecnie w jego rękach jest nadal niecałe 30 proc. akcji. - Umowa obliguje mnie do pozbycia się wszystkich papierów w ciągu sześciu miesięcy od momentu zakończenia transakcji połączeniowej - mówi D. Wojdyga. Większość akcji prezesa ma trafić na rynek, by zasilić pulę papierów będących w wolnym obrocie. - W naszej ocenie, płynność akcji Hoopa już w tej chwili jest zbyt mała i nawet jeżeli kurs rośnie, jak to się działo w ostatnich miesiącach, to niewielu inwestorów może z tego skorzystać - dodaje D. Wojdyga. Jednocześnie potwierdza, że przestanie być prezesem spółki. Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi. Być może Marek Jutkiewicz.

Porozumienie akcjonariuszy

Kolejnym elementem fuzji jest zawarcie porozumienia między pozostałymi (po wyjściu D. Wojdygi) największymi akcjonariuszami: KSM Investment i Markiem Jutkiewiczem. Ten ostatni posiada obecnie ponad 29 proc. akcji, a po podwyższeniu kapitału będzie kontrolował około 15 proc.

Łączne udziały jego i właścicieli Kofoli przekroczą 66 proc. Oznacza to, że musieliby ogłosić wezwanie na pozostałe papiery po cenie minimalnej równej średniemu kursowi z ostatnich sześciu miesięcy przed wezwaniem. - Nawet jeżeli dojdzie do wezwania, to wątpię, żeby ktoś na nie odpowiedział, bo potencjał połączonych spółek jest zbyt duży, by cena, którą zobowiązani bylibyśmy zaoferować, była satysfakcjonująca - mówi M. Jutkiewicz. Prawdopodobnie jednak zanim wezwanie okaże się konieczne, któryś z głównych akcjonariuszy pozbędzie się części swoich papierów, aby zejść poniżej progu 66 proc. głosów. Na razie ani wiceprezes Jutkiewicz, ani prezes Kofoli Janis Samaras nie deklarują, który z nich to zrobi. - Na pewno nie mamy intencji przejęcia 100 proc. walorów połączonych Hoopa i Kofoli i wyprowadzenia firmy z GPW - zapewnia M. Jutkiewicz.

W I kwartale 2008 r. akcjonariusze obu firm podejmą uchwały zezwalające na połączenie, a na przełomie marca i kwietnia fuzja powinna zostać zarejestrowana przez sąd. - Zanim nastąpi formalne połączenie rozpoczniemy współpracę operacyjną - twierdzi M. Jutkiewicz.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy