Donald Tusk czeka na desygnację

Choć Jarosław Kaczyński podał rząd do dymisji, a nowi posłowie złożyli ślubowanie, szef Platformy nie jest oficjalnym kandydatem na premiera.

Dziś prezydent Lech Kaczyński będzie rozmawiać z liderami ugrupowań, które weszły do nowego parlamentu. Po nich głowa państwa ma podjąć decyzję o powierzeniu misji stworzenia rządu liderowi Platformy Obywatelskiej. Lech Kaczyński planuje desygnowanie Donalda Tuska jeszcze w tym tygodniu - zapowiedział Michał Kamiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.

Na razie głowa państwa przyjęła wczoraj dymisję rządu Jarosława Kaczyńskiego. - Życzę powodzenia następcom, życzę powodzenia Polsce - mówił odchodzący premier. Przekazał prezydentowi raport o pracy gabinetu.

Kiedy umowa z ludowcami?

Brak oficjalnej desygnacji blokuje ostateczne porozumienie PO i PSL. Lider ludowców zapowiedział wprawdzie na dziś finał rozmów koalicyjnych, ale pod warunkiem, że Donald Tusk będzie już kandydatem wskazanym przez L. Kaczyńskiego. - Porozumieliśmy się w prawie wszystkich punktach - stwierdził W. Pawlak. W dalszym ciągu jednak nie wiadomo, czy PSL obsadzi, oprócz ministerstw gospodarki i rolnictwa, ministerstwo pracy, czy może ochrony środowiska.

Resort finansów bez tajemnic

Wyjaśniła się natomiast sprawa obsady Ministerstwa Finansów. Mirosław Drzewiecki, jeden z liderów PO, poinformował, że szefem resortu zgodził się zostać Jacek Rostowski, profesor ekonomii na Uniwersytecie Środkowoeuropejskim w Budapeszcie i członek Rady Fundacji CASE. Rynek odbiera tę nominację jako zapowiedź bardziej radykalnego obniżania deficytu budżetu i szybszego wejścia do strefy euro. Takie bowiem poglądy głosił kandydat na ministra.

Sam szef PO z rezerwą wypowiada się o wprowadzeniu wspólnej waluty. - Ostateczna decyzja zapadnie po symulacjach, jak to wpłynie na dochody przeciętnych ludzi. Realnie euro może wejść w Polsce w latach 2012-2013 - mówił w wywiadzie dla poniedziałkowej "Gazety Wyborczej".

Nowego szefa MF czeka spór o euro z PiS, teraz najsilniejszą partią opozycyjną. - Konsekwencje ekonomiczne, społeczne, obniżenie stopy życiowej, obniżenie poziomu popytu - to jest to, co może doprowadzić już nie tylko do osłabienia tempa wzrostu, ale także do kolejnej korekty gospodarczej, ze spadkiem dochodu narodowego włącznie - mówił w pożegnalnym wystąpieniu Jarosław Kaczyński.

Budżetowy pośpiech

Pierwszym dylematem Platformy jest jednak przyszłoroczny budżet, na którego przyjęcie są cztery miesiące. - Będę rekomendował przewodniczącemu Tuskowi, żeby na pierwszym posiedzeniu Sejmu przyjąć projekt na 2008 r. bez żadnych poprawek. Chcielibyśmy, aby budżet został ostatecznie uchwalony do końca roku, tak by 13-14 stycznia przedstawić go prezydentowi do podpisania - mówił wczoraj nowy szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Wypowiedź ta wskazuje, że Platforma będzie chciała wprowadzać poprawki do projektu przyjętego przez rząd PiS na etapie prac komisji, bez wcześniejszej próby redukcji deficytu (zaplanowanego na 28,6 mld zł).

Czekanie na nominację

Dziś D. Tusk ma się spotkać z dziennikarzami zagranicznych mediów. Niewykluczone, że przedstawi na nim przybliżony skład swojego gabinetu i treść umowy z ludowcami. Formalną decyzję o koalicji PO i PSL mają podjąć w sobotę. Wtedy odbędzie się posiedzenie Rady Krajowej Platformy i Rady Naczelnej Stronnictwa.

Z formalnego punktu widzenia Lech Kaczyński ma czas do końca tygodnia, by desygnować kandydata na premiera. Ten musi przedstawić skład gabinetu. Od tego momentu ma dwa tygodnie na przygotowanie programu. Sejm udziela poparcia nowemu rządowi bezwzględną większością głosów. Wystarczy, by za D. Tuskiem opowiedziały się PO i PSL.

PAP