Wrócił temat inflacji
na wskaźnik inflacji. Wzrost wskaźnika dóbr i usług konsumpcyjnych był w październiku około poziomu 2,9 proc. rok do roku (prognoza Ministerstwa Finansów - 3 proc.) i jeśli dynamika cen żywności utrzyma się do końca roku, inflacja w grudniu może zbliżyć się do poziomu 4 proc. Mimo że wskaźniki inflacji bazowej pozostają na niższym poziomie, RPP jest zmuszona do dalszego zacieśnienia polityki monetarnej. Listopadowe posiedzenie powinno przynieść kolejną podwyżkę o 25 pkt bazowych.
Problem inflacji zaczyna stopniowo dotykać całą gospodarkę światową i wydaje mi się, że będzie to globalny temat 2008 roku. RPP pozostaje w dość komfortowej sytuacji, gdyż nie musi lawirować pomiędzy zagrożeniem inflacji a wyraźnymi sygnałami spowolnienia gospodarczego, jak to jest
w przypadku Fedu czy też EBC. Nie sądzę również, aby umacniający się złoty mógł istotnie zmienić decyzje RPP.
Na marginesie, ciekaw jestem, czy nowe rozdanie na scenie politycznej jest w stanie wpłynąć na rozkład sił w RPP.