komentarz
Rynek polskich obligacji przeżywa ostatnio ciężkie chwile. Zaskakująco wysoka prognoza październikowej inflacji zaprezentowana przez Ministerstwo Finansów na początku tygodnia spowodowała zapaść rynku, która przesunęła krzywą dochodowości do najwyższych poziomów w tym roku. Koniec tygodnia przebiega z kolei pod znakiem nawrotu kryzysu na amerykańskim rynku nieruchomości. Coraz częściej pojawiające się plotki o coraz większych stratach banków, już nie tylko amerykańskich, ale również europejskich, pogarszają globalny klimat na giełdach, powodując ogólną awersję inwestorów w stosunku do wszystkich papierów podwyższonego ryzyka, również polskich obligacji. Rzekome straty banku Barclays zostały wycenione na ponad 10 mld USD, podczas gdy amerykański gigant Wachovia poinformował o dodatkowym miliardzie odpisów z tytułu strat poniesionych na instrumentach pochodnych. Pogorszenie globalnego sentymentu w połączeniu z niezwykle restrykcyjnymi wypowiedziami członków RPP spowodowało kolejny ruch krzywej dochodowości w górę o 2-3 punkty bazowe.