Były premier, zasiadający w radzie dyrektorów EBOiR, mówił w czasie ostatniej wizyty w Warszawie, że bank mógłby wziąć udział w rozwiązaniu sporu z Eureko dotyczącego kontroli nad PZU. Zapytany przez "Parkiet", nie chciał podać szczegółów dotyczących tego zaangażowania. - W tym momencie jest zbyt wcześnie, by podawać szczegóły związane z tą sprawą - powiedział.
Powtórka z rozrywki?
Udział EBOiR w rozwiązaniu tego konfliktu nie jest nowością. Na przełomie lat 2004 i 2005 były prowadzone rozmowy pomiędzy bankiem, Eureko i Skarbem Państwa.
Na mocy porozumienia PZU znalazłoby się na giełdzie. Eureko miałoby docelowo posiadać 40 proc. akcji polskiej spółki. Bankowi miał przypaść 5- -proc. pakiet. Skarb Państwa pozostawiłby sobie 25 proc. akcji ubezpieczyciela plus jedną akcję. W ofercie publicznej MSP łącznie chciało sprzedać 20 proc. walorów. Holendrzy mogliby przekroczyć 40 proc. akcji PZU za zgodą rządu lub pod pewnymi warunkami - np. gdy pojawi się inwestor, który będzie miał co najmniej 12,5 proc. akcji albo gdy nabywane będą walory od Skarbu Państwa. Przekroczenie 50 proc. udziału w kapitale PZU przez Eureko miało być możliwe wyłącznie za zgodą rządu.
Eureko nie zna planów