W Sejmie lepiej być posłem rolnikiem

Prezydium Sejmu zmniejsza uposażenia posłów profesorów i emerytów, ale przymyka oczy na przychody rolników

Publikacja: 27.11.2007 07:57

W Sejmie najlepiej być posłem rolnikiem. Dlaczego? - Zazwyczaj parlamentarzyści w składanych oświadczeniach majątkowych nie wykazują żadnego dochodu z działalności rolnej - mówi poseł Sławomir Rybicki, przewodniczący Komisji Etyki Poselskiej zajmującej się analizą poselskich oświadczeń. Brak dochodu to możliwość uzyskania statusu zawodowego posła i uposażenia w wysokości nawet 140 tys. zł.

Mam dużo, ale na tym tracę

Nawet po bardzo pobieżnej lekturze poselskich oświadczeń o stanie majątkowym można powiedzieć, że działalność rolnicza w Polsce jest wyjątkowo kosztowna i nie zapewnia żadnego zysku. Na przykład poseł Wojciech Mojzesowicz (PiS) deklaruje w swoim oświadczeniu posiadanie 225 ha użytków rolnych, ale w rubryce "przychód" i "dochód" wpisuje kwotę 1,2 mln zł. Z wpisu nie wynika, jaki zysk przyniosła działalność rolna. Tymczasem Mojzesowicz do momentu objęcia funkcji ministra rolnictwa uzyskał z Kancelarii Sejmu ponad 70 tys. zł, co by wskazywało na otrzymywanie pełnego uposażenia poselskiego. W Sejmie poprzedniej kadencji w okresie styczeń-październik 2007, mimo dużych gospodarstw o powierzchni 205 ha i 70 ha, wynagrodzenia zawodowych posłów (odpowiednio w kwocie 97 tys. zł i 117 tys. zł) otrzymywali też Renata Beger i Mieczysław Aszkiełowicz z Samoobrony. Takich przykładów jest znacznie więcej.

To trzeba zmienić

- Obiecuję, że zwrócę uwagę marszałkowi Sejmu na problem nierównego traktowania posłów - powiedział w rozmowie z "Parkietem" poseł Jerzy Budnik z PO, przewodniczący Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Jego zdaniem, nie można tolerować sytuacji, w której jednym parlamentarzystom odbiera się część uposażenia, bo na przykład zarobili, prowadząc wykłady na wyższych uczelniach, a innym przyznaje się pełne wynagrodzenia mimo posiadania dużych gospodarstw i znacznego majątku.

Poseł Sławomir Rybicki z PO, przewodniczący sejmowej Komisji Etyki, zgadza się z Budnikiem. - Komisja etyki analizuje oświadczenia poselskie, ale nie mamy możliwości weryfikacji przedstawianych tam danych. Jak sprawdzić, czy gospodarstwo generuje dochód? - pyta Rybicki. Poseł dodaje jednak, że w tej kadencji komisja zaproponuje zmiany w przepisach, które być może pozwolą rozwiązać ten problem. Być może konieczna będzie nowelizacja ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Zgodnie z ustawą, parlamentarzyście przysługuje wynagrodzenie w wysokości pensji podsekretarza stanu. Z uposażenia musi zrezygnować poseł, który nie korzysta z urlopu bezpłatnego albo prowadzi działalność gospodarczą, albo nie zawiesił prawa do emerytury lub renty. Ustawa nie wspomina o dochodach rolników, stąd też ich uprzywilejowana pozycja w Sejmie.

Poseł Wojciech Mojzesowicz posiada 225- -hektarowe gospodarstwo rolne. Prowadzi też hodowlę trzody chlewnej.

Fot. A. Cynka

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy