Wczorajsze notowania zaczęły się od spadku cen ropy naftowej, później znowu poszły w górę, ale pod koniec dnia ponownie zniżkowały, w wyniku czego środa była trzecim z kolei dniem, w którym ropa taniała na światowych rynkach. Impulsem do porannych zniżek były oczekiwania, że OPEC
w przyszłym tygodniu podejmie decyzję o zwiększeniu wydobycia. Na uczestnikach tego rynku musiała też zrobić korzystne wrażenie informacja przewodniczącego OPEC Mohammada al-Hamli, że kraje wchodzące w skład tego ugrupowania planują zainwestowanie 150 mld USD do 2012 r. w ponad 120 nowych projektów, co zwiększy moce produkcyjne OPEC o 5 mln baryłek dziennie. Nastroje na rynku pogorszyła informacja, że 5 grudnia OPEC nie zwiększy wydobycia, bo nie ma po temu powodów. Ropa drożeje nie dlatego, że jej brakuje. Po spowodowanej tym zwyżce cen ropa znowu staniała, gdy okazało się, że zapasy surowej ropy spadły
w minionym tygodniu w USA o 0,45 mln baryłek, czyli o 0,14 proc. Analitycy spodziewali się spadku
o 1 mln baryłek. Departament Energii podał też,
że zapasy benzyny zwiększyły się o 1,438 mln baryłek, 0,74 proc., a zapasy paliw destylowanych, w tym