Jeżeli po Nowym Roku przyjdą mrozy, możemy mieć poważne problemy z zaopatrzeniem kraju w energię elektryczną. Kilka dni temu popyt na moce energetyczne osiągnął najwyższe poziomy w historii. W chwilach największego zapotrzebowania ukształtował się na poziomie o prawie 7 proc. wyższym niż w analogicznych okresach ubiegłego roku. Tymczasem prognozowany wzrost popytu na prąd wynosi dla Polski około 3 proc. w skali roku.
Zdaniem ekspertów, gdybyśmy mieli w grudniu do czynienia z silnymi mrozami, zapotrzebowanie na energię elektryczną rosłoby szybciej i mogłoby osiągać poziomy nawet o kilkanaście procent wyższe niż przed rokiem.
Tego krajowy system mógłby nie wytrzymać. Chodzi o to, że mamy małe rezerwy mocy, a polskie elektrownie w większości są przestarzałe. Co więcej, nowe są budowane zbyt wolno. Polski przemysł, chcąc sprostać potrzebom rozwijającej się gospodarki, wytwarza coraz więcej i zużywa dużo energii. Wkrótce może jej zabraknąć.