Ale, jak wskazują opinie towarzyszące dokumentom, posłom nie będzie łatwo przygotować dobrych i skutecznych przepisów w tej sprawie.
Projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego to faktycznie jeden z trzech dokumentów opracowanych przez Ministerstwo Gospodarki, na którego czele stoi Waldemar Pawlak, szef PSL. Propozycje resortu chociaż były przedmiotem prac rządu, to ostatecznie nie zostały przez ministrów zaakceptowane. Sojusz Lewicy Demokratycznej i Prawo i Sprawiedliwość przygotowały własne projekty, których celem miałoby być ulżenie firmom, które wpadły w kłopoty przez opcje.
Wszystkie trzy projekty zostały skrytykowane przez Narodowy Bank Polski. NBP zarzuca autorom projektów, że chcą mieszać się do umów zawartych w przeszłości. To zwiększy niepewność co do perspektyw dotrzymywania innych umów.
„Takie rozwiązanie znacznie zmniejszyłoby wiarygodność Polski w oczach zagranicznych inwestorów, co mogłoby w konsekwencji zwiększyć premię za ryzyko naszego kraju, a tym samym koszty finansowania deficytu budżetowego” – napisał, odnosząc się do projektu PSL Witold Koziński, wiceprezes NBP.
Bank centralny zwraca również uwagę, że posłowie chcą dać możliwość odstąpienia od umów opcyjnych firmom. To zaś skomplikuje sytuację krajowych banków, które – ponieważ musiały „zamykać pozycje” – musiały zawierać podobne umowy z bankami za granicą. Teraz to krajowe banki poniosłyby duże straty, co ograniczyłoby im możliwość udzielania kredytów.