Rada nadzorcza nie zgadza się z planami zarządu PKO BP

Propozycja wypłaty całego ubiegłorocznego zysku netto na dywidendę i emisji akcji nie spotkała się z akceptacją rady nadzorczej. Rada nie chce też dać absolutorium prezesowi

Publikacja: 17.06.2009 08:07

Jerzy Pruski, prezes PKO BP, nie przekonał rady nadzorczej do pomysłu wypłaty dywidendy połączonej z

Jerzy Pruski, prezes PKO BP, nie przekonał rady nadzorczej do pomysłu wypłaty dywidendy połączonej z emisją akcji.

Foto: GG Parkiet

Rada nadzorcza PKO BP nie dała pozytywnych opinii niektórym uchwałom zaproponowanym przez zarząd na walne zgromadzenie zaplanowane na 30 czerwca. Chodzi przede wszystkim o głośną w ostatnich dniach sprawę wypłaty dywidendy, po której ma nastąpić emisja akcji, ale również o skwitowanie ubiegłorocznej pracy dwóch członków zarządu – prezesa Jerzego Pruskiego i wiceprezesa Tomasza Mironczuka, odpowiedzialnego m.in. za inwestycje banku.

[srodtytul]Szum szkodzi notowaniom[/srodtytul]

Zarząd przedstawił nową rekomendację w sprawie wypłaty dywidendy w ubiegłym tygodniu. Wcześniej nie chciał, by bank w ogóle dzielił się ubiegłorocznym zyskiem z akcjonariuszami. Teraz zaproponował przeznaczenie na dywidendę niemal całego jednostkowego zysku, czyli 2,88 mld zł (tj. 2,88 zł na akcję).

Z opublikowanych w nocy z poniedziałku na wtorek projektów uchwał na walne zgromadzenie wynika, że proponowany dzień przyznania prawa do dywidendy to 24 września. Wypłata miałaby nastąpić 5 października. Wcześniej, bo 23 września, miałby przypaść dzień przyznania prawa poboru w ramach zaproponowanej przez zarząd emisji akcji, której wartość – jak mówił prezes Pruski – ma wynieść 5 mld zł.

RN nie zaakceptowała tego planu kierownictwa banku. W komunikacie przekazanym na giełdę nie wyjaśniono, jakie były przyczyny niezaakceptowania wniosku zarządu. Jak sprawę komentuje prezes? – Zostawmy decyzję walnemu zgromadzeniu – odpowiada Jerzy Pruski. – Brak akceptacji rady dla propozycji uchwał zarządu nie musi oznaczać, że dywidendy w ogóle nie będzie, a raczej to, że będzie ona mniejsza niż chciał zarząd banku – ocenia Marta Jeżewska, analityk sektora bankowego w Domu Inwestycyjnym BRE Banku.

Właścicielem 51,2 proc. akcji PKO BP jest Skarb Państwa, który dysponuje większością w radzie nadzorczej. Jednego „reprezentanta” ma Ministerstwo Finansów, które, jak wynika z nieoficjalnych informacji, jest z ministerstwem skarbu w sporze dotyczącym planów PKO BP. Resortowi finansów zależy na wypłacie przez bank jak największej dywidendy, ponieważ dzięki temu tegoroczne wpływy do budżetu zwiększyłyby się o ponad 1,4 mld zł, jakie przypadną Skarbowi Państwa w postaci dywidendy i kolejnym kilkuset milionom złotych, jakie budżet zarobi na podatku od dywidend.

– Strukturę transakcji zaproponowaną przez zarząd oceniam jako niekorzystną dla mniejszościowych akcjonariuszy, którzy musieliby zapłacić podatek od dywidendy. Ponadto koszty emisji o wartości 5 mld zł będą większe, niż gdyby bank emitował akcje tylko za 2 mld zł, a o tyle przecież mają wzrosnąć fundusze własne PKO BP – mówi Michał Sobolewski z DM IDMSA. – Rynek już zdyskontował zamiary zarządu, a teraz okazuje się, że rada patrzy na sprawę inaczej. Szum informacyjny, z jakim mamy do czynienia, z pewnością nie służy notowaniom akcji PKO BP – ocenia specjalista.

[srodtytul]Pismo szefowej rady [/srodtytul]

Według Marzeny Piszczek przewodniczącej rady nadzorczej PKO BP, „efektywnie przeprowadzona transakcja podwyższenia kapitałów banku stwarza możliwość wypłaty dywidendy w przyszłości.

„Przyjęte 15 czerwca 2009 r. przez radę nadzorczą zmiany w statucie banku umożliwiają wypłatę dywidendy zaliczkowej także w tym roku, pod warunkiem, że sytuacja finansowa banku umożliwi jej realizację i zarazem nie będzie wpływać ujemnie na akcję kredytową i realizację celów strategicznych banku” – czytamy w piśmie opublikowanym we wtorek na stronach banku.

„Rada nadzorcza popiera strategiczne kierunki działania banku, w tym podwyższenie kapitału oraz działania, które są przejrzyste, budzą zaufanie i zapewniają dynamiczny rozwój banku (...). Emisja nowych akcji musi być przygotowana z najwyższą starannością, przy minimalizacji mogących wystąpić rodzajów ryzyka (...)” – czytamy w piśmie szefowej RN.

[srodtytul]Bez skwitowania?[/srodtytul]

Rada nadzorcza nie dała też pozytywnej opinii w przypadku projektów uchwał o udzieleniu absolutoriów dla prezesa Pruskiego i wiceprezesa Mironczuka. Brak skwitowania oznaczałby praktyczne zamknięcie przed nimi możliwości dalszej pracy w zarządzie banku.

– Nie znam uzasadnienia tej decyzji. Jestem zaskoczony. Również w tej sprawie 30 czerwca wypowie się walne zgromadzenie – komentuje Jerzy Pruski.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że brak skwitowania może być konsekwencją niepowodzenia w staraniach o kupno AIG Bank Polska. O zamiarze kupna tej niewielkiej instytucji PKO BP informował pod koniec ubiegłego roku. Kilka tygodni temu wycofał się z negocjacji. Przeżywająca kłopoty amerykańska grupa AIG dotychczas nie znalazła kupca na swoją działalność bankową w Polsce.

Równocześnie z brakiem akceptacji dla propozycji udzielenia absolutorium Pruskiemu i Mironczukowi rada zaakceptowała sprawozdanie zarządu z pracy w 2008 r., a – jak napisała w swoim sprawozdaniu – „stanowi to podstawę do pozytywnego zaopiniowania projektu uchwały walnego zgromadzenia w sprawie udzielenia absolutorium członkom zarządu banku za 2008 r.

[ramka][b]Dywidendy potrzebne do łatania dziury w tegorocznym budżecie[/b]

Opozycja zarzuca kolejnym ekipom rządzącym,że prowadzą politykę drenowania spółek Skarbu Państwa. A kolejni ministrowie odpowiadają, że państwo ma – jako właściciel – prawo do takiej części zysku, jaką w danym momencie uznaje za stosowną. Ze względu na tegoroczne problemy budżetowe naciskany przez Ministerstwo Finansów resort skarbu musi jednak głębiej niż w poprzednich latach sięgnąć do kasy nadzorowanych przez siebie firm.Szef MSP Aleksander Grad stwierdził, że poziom 5 mld zł uznaje obecnie za absolutne minimum. Dlatego teraz mówi się już raczej o co najmniej 6 mld zł.Niezależnie jednak od tego, do której z tych kwot bardziej zbliżone będą ostateczne wpływy z dywidend, już teraz wiadomo, że będą rekordowe. Najwięcej, tradycyjnie, płacą największe (i najbardziej zyskowne) firmy z udziałem Skarbu Państwa: KGHM,PKO BP, Totalizator Sportowy, a w ostatnich latach również spółki elektroenergetyczne, takie jak Polska Grupa Energetyczna czy Enea. Rząd i koalicja przygotowują również przepisy, które pozwolą pobrać Skarbowi Państwa dywidendę z takich spółek, w których dotychczas prawo na to nie pozwalało. Chodzi o Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych oraz warszawską giełdę.Decyzje o wysokości dywidend muszą zostać podjęte przez zwyczajne walne zgromadzenia akcjonariuszy do 30 czerwca. W wyjątkowych przypadkach można przerwać WZA, ale przerwa nie może trwać dłużej niż miesiąc. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy