W niektórych dużych towarzystwach saldo wpłat i wypłat wypadło tak samo słabo, jak we wrześniu, albo i gorzej. W poprzednim miesiącu, jak pisaliśmy, przerwana została dobra passa TFI. Wcześniej, od maja do sierpnia, branża z miesiąca na miesiąc notowała coraz większe dodatnie saldo zakupów i umorzeń jednostek. We wrześniu wyniosło 0,6 mld zł wobec 1,1 mld zł w sierpniu.

BZ WBK AIB TFI, drugie co do wielkości aktywów na rynku, na kilka dni przed końcem października notowało ujemne saldo (-40 mln zł). Wrzesień zakończyło na lekkim minusie, a jeszcze w sierpniu dostało największy od półtora roku zastrzyk świeżego kapitału w wysokości około 200 mln zł. – O ile umorzenia pozostają na stosunkowo niewielkim stabilnym poziomie, o tyle wartość sprzedaży w porównaniu z trzema ostatnimi miesiącami spadła. Wydaje się, że u podłoża tej sytuacji leżą dwa czynniki: tradycyjnie w tym miesiącu wyższe wydatki konsumpcyjne klientów oraz obawy przed korektą na naszej giełdzie – komentuje Krzysztof Samotij, prezes BZ WBK AIB TFI.

Dla ING TFI, trzeciego towarzystwa na rynku, październik też jest słabszy od minionych miesięcy. – Jesteśmy na lekkim minusie – mówi Monika Wróblewska, rzecznik ING TFI. – Mamy sygnały, że umorzenia były spowodowane głównie potrzebami gotówkowymi na zapisy na akcje PGE – dodaje. Pod kreską, kolejny miesiąc, jest PKO TFI, piąty gracz na rynku.Branżę ratować może czwarte na rynku Aviva Investors TFI, które na razie notuje dodatnie saldo wpłat i wypłat w październiku. Jego przedstawiciele nie zdradzają jednak szczegółów. Z kolei o 50 mln zł sprzedaży netto mówi zarząd BPH TFI.

Pieniądze klientów płyną do różnych funduszy. Dla przykładu w Avivie głównie do akcyjnych, a w BPH – do obligacyjnych. Wyników sprzedaży w ogóle nie komentuje zarząd Pioneer Pekao TFI, największego towarzystwa na rynku.