Jak dowiedział się „Parkiet”, ING TFI nie będzie szukało nikogo na zastępstwo. Zespół, który pozostał, ma być całkowicie wystarczający. Pojawiły się jedynie ogłoszenia rekrutacyjne wskazujące, że towarzystwo szuka analityka rynków akcji.

Z naszych ustaleń wynika, że inicjatorem rozwodu Kwiatkowskiej z ING TFI było samo towarzystwo. Miało pójść o problemy z dostosowaniem niektórych metod zarządzania Kwiatkowskiej do obowiązujących w ING TFI i ING Investment Management procedur. Chodzi m.in. o jej niektóre decyzje podejmowane, rzekomo, w dużej mierze w oparciu o prywatne kontakty z zarządami spółek.

Ze stopami zwrotu wypracowywanymi przez Joannę Kwiatkowską bywało różnie. Jeśli spojrzeć na zarządzany przez nią ING Małych i Średnich Spółek, 12-miesięczny wynik na poziomie 20 proc. plasuje go dość nisko w zestawieniu z konkurencją. Większość „misiów” pozwoliło zarobić klientom w tym czasie około 30 proc. i więcej. Nie udało nam się wczoraj dotrzeć do Joanny Kwiatkowskiej

To kolejna zmiana w zespole zarządzających w ING Investment Managementw ostatnim czasie. Wiosną odszedł szef od inwestycji Leszek Auda. Latem na jego miejsce przyszedł Maciej Bombol, wcześniej wiceprezes Millennium TFI. Poza nim, w zespole jest teraz sześciu zarządzających. W sumie posiadaczy licencji doradcy inwestycyjnego jest trzech. Ustawa o funduszach inwestycyjnych wymaga, by było ich co najmniej dwóch.