I to mimo że od ponad pięciu lat, czyli wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej, mają ułatwione zadanie, bo nie muszą starać się o licencję lokalnego nadzoru.
Obecnie 19 krajowych towarzystw ma notyfikację, która umożliwia im swobodne świadczenie usług na terytorium państw członkowskich UE, bez potrzeby uruchomienia tam spółki lub oddziału. Największe towarzystwa majątkowe, jak PZU, STU Ergo Hestia, TU Allianz Polska czy TUiR Warta posiadają zezwolenie na działalność w większości lub wszystkich krajach Unii. Przeważnie nie korzystają z tej możliwości. Dlaczego? – Wynika to ze strategii firmy, która koncentruje się na polskim rynku – tłumaczy Izabela Tworzydło z biura prasowego Warty.
Wyjątkiem jest m.in. MetLife TUnŻ, które sprzedaje terminowe ubezpieczenie na życie na Węgrzech we współpracy z Citibankiem od grudnia 2005 roku. – Przypis składki ze wspomnianego produktu nie stanowi istotnego udziału w strukturze przychodów towarzystwa – przyznaje Marta Orchowska z MetLife.
Jeśli już polskie firmy ubezpieczeniowe działają poza Polską, to nie wychodzą poza Europę Środkową i Wschodnią, której sytuacja gospodarcza od dwóch lat jest trudna, bo większość krajów (oprócz Polski) notuje regularnie spadek PKB. To nie sprzyja dobrym wynikom firm ubezpieczeniowych.
Oddziały na Litwie i Łotwie od 2005 r. posiada Amplico Life. O ile litewski miał w 2007 r. 6,33 mln zł straty, o tyle rok później 6,48 mln zł. Pogarsza się też wynik finansowy oddziału łotewskiego: w 2007 r. wynosił -2,77 mln zł, a w 2008 już -3,3 mln zł.