Żaden inny zeszłoroczny debiutant giełdowy (nie licząc rynku NewConnect) nie zapewnił inwestorom wyższych zysków. Cena emisyjna nowych akcji Bumechu wynosiła 13,6 zł. Kurs podczas debiutu rósł nawet o 150 proc. Ostatecznie jednak wyniósł 18,89 zł. Wpływ na tak udany debiut mogła mieć relatywnie niska płynność akcji i... niezbyt udana oferta publiczna. Z dwóch milionów oferowanych akcji spółce udało się sprzedać zaledwie 400 tys.

Między innymi dlatego przedsiębiorstwo finansuje działalność, emitując obligacje. Bumech zdecydował się na IPO na początku 2009 roku, kiedy inwestorzy akcje raczej sprzedawali, a nie kupowali, indeksy giełdowe zaś zmierzały ku dołkom bessy. Później notowania na giełdzie wystrzeliły w górę, ale nie w przypadku Bumechu. Spółka odczuła spowolnienie gospodarcze i jej wyniki finansowe wyraźnie się pogorszyły. A to wpłynęło na cenę jej akcji. Już pod koniec ubiegłego roku była ona o połowę niższa niż podczas debiutu, a także sporo niższa niż cena w ofercie publicznej.