Na najbliższym walnym zgromadzeniu Związku Banków Polskich zostaną uchwalone zmiany w statucie tej organizacji branżowej. Według nowych zapisów ZBP będzie kierować trzyosobowy zarząd nadzorowany przez złożoną z bankowców radę. Po rejestracji statutu, prawdopodobnie jesienią, zostanie zwołane nadzwyczajne walne zgromadzenie ZBP, na którym bankowcy wybiorą nowe władze.
[srodtytul]Niezbędny lobbing[/srodtytul]
ZBP jest dużą organizacją samorządową, która lobbuje na rzecz sektora bankowego. – Związek pełni bardzo istotną rolę integrującą środowisko. Jeden spójny głos polskich banków jest potrzebny – mówi anonimowo prezes dużej instytucji. Według niego ZBP aktywnie uczestniczy na przykład w procesie legislacyjnym, włączając się w prace nad projektami ustaw i reprezentuje sektor w rozmaitych inicjatywach, które czasami na etapie przygotowawczym mogą wcale nie uwzględniać opinii środowiska bankowego. – ZBP jest potrzebny i co do tego nie ma żadnych wątpliwości – dodaje nasz rozmówca.
[srodtytul]Zmiany w zarządzieZBP są konieczne[/srodtytul]
Obecnie w zarządzie tej branżowej organizacji zasiadają prezesi dużych banków (statut przewiduje 11-osobowe władze), a ich szefem jest opłacany przez instytucje Krzysztof Pietraszkiewicz. Bankowi menedżerowie nie mają tyle czasu, żeby dokładnie się „wgryźć” w pracę związku. – Szefowie banków nie są w stanie brać udziału w codziennych pracach – tłumaczy Krzysztof Pietraszkiewicz, szef ZBP.