Opóźniające się zlecenia zagraniczne
Mimo rekordów ustanawianych przez indeks Dow Jones oraz ogólnie lepszej niż w Polsce atmosfery na zagranicznych parkietach, zdecydowana większość inwestorów wciąż nie ma możliwości inwestowania w akcje zachodnich firm. Oprócz Erste Securities Polska, nikt bowiem nie uruchomił jeszcze składania zleceń zagranicznych.Spośród sześciu biur posiadających wszystkie niezbędne zezwolenia, zlecenia zagraniczne realizuje jedynie Erste Securities Polska, które pierwszych zakupów dokonało 9 października. Pozostałe firmy (CDM Pekao S.A., CA IB Securities, BRE Brokers, ING Barings, Credit Suisse First Boston) wciąż zwlekają, tłumacząc to głównie przeciągającymi się negocjacjami z pośrednikami oraz niewielkim zainteresowaniem wśród potencjalnych klientów.Barbara Kalinowska, reprezentująca CA IB, powiedziała PARKIETOWI, iż ich globalny depozytariusz - biuro Creditanstalt AG Wiedeń - w ostatnim czasie więcej uwagi poświęcało reorganizacji swojej działalności niż współpracy z polskim oddziałem. - Zastanawialiśmy się nawet, czy lepiej zmienić pośrednika, czy też przeczekać i pozostać przy dotychczasowym - wyjaśniła B. Kalinowska. Ostatecznie zdecydowano się na to drugie rozwiązanie. Według Barbary Kalinowskiej, Komisji została już przedstawiona umowa i regulamin biura, wkrótce zaś wysyłana będzie taryfa opłat. Oznacza to, że w grudniu chętni wreszcie będą mogli inwestować w zagraniczne papiery, na początek na giełdach w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji oraz Szwecji.Z uzyskanych przez PARKIET informacji wynika, że w pozostałych firmach opóźnienia w udostępnianiu zagranicznych parkietów są jeszcze większe. Pośrednicy tłumaczą się wąską grupą inwestorów, do których zlecenia zagraniczne miałyby być skierowane. Opinię taką potwierdza Mieczysław Łazor z Erste, który powiedział nam, iż jak dotychczas złożonych zleceń jest bardzo niewiele. - Jed-nak, co obiecujące, coraz więcej instytucji zaczyna bardzo szczegółowo dopytywać się o sposób zawierania transakcji - dodał.
ADAM MIELCZAREK