Kolejne minimum Stomilu Sanok
Zarząd Stomilu Sanok podtrzymuje prognozę wyników finansowych na 1998 r. Pomimo wzrostu zysków i dobrej, zdaniem kierownictwa firmy, kondycji ekonomicznej, kurs Stomilu notuje kolejne minima cenowe.Po dziesięciu miesiącach br. sanocka spółka osiągnęła 147 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 10 mln zł więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wyższą dynamiką wzrostu charakteryzuje się zysk netto, który od początku roku wyniósł 17,7 mln zł (wobec 16 mln zł). Do wykonania prognozy zysku netto na 1998 r. (18,3 mln zł) Stomilowi brakuje tylko 600 tys. zł. Zdaniem Grzegorza Rysza, wiceprezesa zarządu Stomilu Sanok, plan finansowy zostanie w pełni zrealizowany.Pewne opóźnienia nastąpią w programie inwestycyjnym. Przypomnijmy, że Sanok zamierzał wydać na inwestycje w 1998 r. ponad 24 mln zł. - W br. zwiększyliśmy moce produkcyjne w segmencie wyrobów dla motoryzacji i budownictwa. Kolejne inwestycje dotyczyły m.in. ochrony środowiska i komputeryzacji - powiedział wiceprezes G. Rysz. Spółka, zgodnie z opublikowanymi w kwietniu br. założeniami strategii, zwiększa eksport swoich wyrobów. Dokonano także planowanej redukcji zatrudnienia. Obecnie załoga Stomilu liczy 1870 osób.Dobra kondycja finansowa spółki nie wpływa na aprecjację wartości akcji. Od początku roku cena walorów obniżyła się o 50%. Na wczorajszej sesji papierami Stomilu Sanok handlowano po 24,80 zł. Była to najniższa cena w historii. - Wszyscy zastanawiamy się nad taką sytuacją. Sądzimy, że przyczyna spadku kursu na pewno nie tkwi w kondycji ekonomicznej Stomilu. Nie umiem powiedzieć, gdzie jej szukać - powiedział wiceprezes G. Rysz.
GRZEGORZ ZYBERT