Inwestorzy na giełdach środkowoeuropejskich powstrzymywali się od decyzji
Poniedziałkowe notowania na czołowych giełdach w naszym regionie charakteryzowała przede wszystkim mała aktywność inwestorów. Powstrzymywali się oni przed zawieraniem transakcji, uznając, że brakuje obecnie globalnego trendu, który mógłby sugerować, jak rynki zachowają się w najbliższym czasie, a dodatkowo obawiając się korekty w dół na Wall Street. Indeks giełdy budapeszteńskiej BUX obniżył się wczoraj o 0,44 proc., natomiast praski PX 50 stracił 0,59 proc. Pod znakiem niskich obrotów przebiegły także notowania w Moskwie, gdzie wskaźnik RTS stracił 0,15 proc., lecz tam inwestorzy zwracali przede wszystkim uwagę na czynniki o charakterze lokalnym.
Budapeszt
Poniedziałkowa sesja na parkiecie w Budapeszcie przebiegła pod znakiem małej aktywności inwestorów. Na rynku przeważały bowiem obawy, że dojdzie do korekty w dół na giełdzie nowojorskiej, czego konsekwencją będą również spadki na innych światowych parkietach. W efekcie uczestnicy węgierskiego rynku, zwłaszcza ci z zagranicy, przyjęli postawę wyczekującą. Ostatecznie wskaźnik BUX obniżył się wczoraj o 0,44 proc. i spadł poniżej ważnej bariery 6000 pkt., do 5976,32 pkt. Wolumen obrotów sięgnął 3,8 mln papierów, wobec 4,2 mln w piątek. Większość spółek typu blue chip zanotowała nieznaczne spadki, a na tym tle wyróżnił się producent autobusów Nabi, którego papiery zdrożały o 4,8 proc. Ich kurs rośnie prawie nieprzerwanie od połowy listopada, gdy spółka wykazała bardzo dobre wyniki za trzeci kwartał br. - Dopóki nie będzie jakiegoś wyraźnego sygnału, jak zachowa się rynek w najbliższym czasie, inwestorzy nadal będą powstrzymywać się od decyzji. Podobna sytuacja panuje teraz także na giełdach zachodnioeuropejskich - podsumował wczorajsze notowania w wypowiedzi dla Reutera Gyula Gyenis, makler z Eastbrokers.
Praga