Londyńska giełda derywatów chce odzyskać dominującą pozycję w Europie
London International Financial Futures and Options Exchange (Liffe), trzecia pod względem obrotów giełda derywatów na świecie, wprowadziła od dawna oczekiwany elektroniczny system. Krok ten zwiastuje niemal pewne zakończenie w Londynie epoki zawierania transakcji na parkiecie.Elektroniczny system wprowadzono zaledwie w pięć miesięcy po decyzji w tej sprawie nowego zarządu Liffe i w 12 lat po tym, jak swój tradycyjny parkiet zamknęła London Stock Exchange, dokonując tej rewolucyjnej operacji w ramach brytyjskiego "Big Bang" z 1986 roku, polegającego na znacznym zliberalizowaniu i unowocześnieniu tamtejszego systemu finansowego.Wprawdzie zarówno London Metal Exchange (LME), jak i International Petroleum Exchange (IPE) zachowają tradycyjny system handlu na parkiecie, ale Liffe była ostatnią dużą giełdą w Europie, na której zawierano transakcje metodą "open outcry", a więc taką, w której maklerzy na parkiecie gestami i głosem ustalają kurs walorów. Na Liffe pracuje około 1500 takich maklerów, podczas gdy LME i IPE razem zatrudniają ich nieco ponad 200.Liffe Connect, bo tak nazywa się zainstalowany tam nowy system elektroniczny, na razie obsługuje jedynie 75 proc. obrotu kontraktami opcyjnymi na akcje. Obrót kontraktami terminowymi i opcyjnymi na indeks FT-SE100 i na obligacje rządowe oraz na produkty związane ze stopami procentowymi przejdzie na nowy system między kwietniem a czerwcem przyszłego roku.Przedstawiciele dużych międzynarodowych banków, które liczą na znaczne zwiększenie udziału giełd instrumentów pochodnych w operacjach rynku kapitałowego, nie są zgodni co do tego, czy Liffe Connect przywróci londyńskiej giełdzie dominującą pozycję w Europie. Wielu z nich uważa za nieprawdopodobne, by Liffe zdołała odzyskać większościowy udział w obrotach kluczowymi kontraktami terminowymi na 10-letnie obligacje rządu niemieckiego, które są instrumentami o najwyższym wolumenie w Europie.W zeszłym roku Liffe straciła wiodącą pozycję w handlu tym instrumentem na rzecz frankfurckiej Deutsche Termibörse (DTB), głównie dlatego, że elektroniczny system DTB okazał się bardziej popularny wśród inwestorów od systemu typu "open outcry" stosowanego na Liffe. Jednak Liffe Connect uważany jest za najnowocześniejszy na świecie i najbardziej elastyczny system obrotu, podczas gdy stale rośnie liczba użytkowników narzekających na efektywność mającego już 10 lat systemu Eurexu.System elektroniczny na Liffe działa w tym samym czasie, co ekrany komputerowych monitorów na London Stock Exchange, co pozwala użytkownikom na jednoczesne handlowanie akcjami i opartymi na nich instrumentami pochodnymi.
J.B.