Progress może ponieść wielomilionową stratę

NFI Progress, w myśl umowy podpisanej z irlandzką firmą Oakshire Investment, może być zmuszony do zakupu pakietów akcji w 9 spółkach parterowych za kwotę maksymalnie 29,08 mln zł. Obecnie rynkowa cena tych walorów jest o około 10 mln zł niższa. Najprawdopodobniej jednak sprawa trafi do sądu. Fundusz już utworzył rezerwę na obciążenie finansowe, jakie może być efektem postępowania sądowego. Zawarcie tego kontraktu jest podstawowym powodem, dla którego rada nadzorcza NFI zdecydowała się wypowiedzieć umowę o zarządzanie Konsorcjum Raiffeisen Atkins.22 lipca br. Thomas Upchurch (wówczas prezes NFI i KRA) oraz Marek Worobiej (wówczas prokurent NFI) podpisali umowę z firmą Oakshire Investment, zgodnie z którą irlandzka spółka miała kupić określoną w porozumieniu liczbę akcji 9 spółek z portfela mniejszościowego funduszu. Następnie miała prawo zwrócić się do Progressu z żądaniem odkupienia walorów po ustalonych w kontrakcie cenach. Gdyby udało się jej skupić maksymalną, wynikającą z umowy, liczbę akcji każdego przedsiębiorstwa, fundusz musiałby zapłacić za nie 29,08 mln zł. Tymczasem, wg obecnych szacunków Progressu, akcje te są w rzeczywistości warte około 19 mln zł.- Nie zamierzamy traktować umowy jako obowiązującej. Oakshire zaproponowała nam już teraz kupno akcji łącznie za około 20 mln zł. Rynkowa wartość papierów jest, oczywiście, znacznie niższa. Podejrzewamy, że inwestor nie ma walorów w swoim portfelu, ale jest jedynie związany, np. z innymi NFI, umowami, które zrealizowałby dopiero po otrzymaniu od nas pieniędzy. My byliśmy gotowi do kompromisu i nabycia walorów 3 spółek za kwotę 3,3 mln zł. Nasza propozycja nie została przyjęta. W tej sytuacji firma Oakshire poinformowała nas o zamiarze wystąpienia na drogę sądową w celu dochodzenia swoich roszczeń. Ich wartość określiła na 2 mln USD plus wartość szkód, jakie poniosłyby inne NFI w wyniku nieodkupienia od nich akcji przez irlandzkiego inwestora - powiedział PARKIETOWI Jan Buczkowski, prezes NFI Progress.Dlaczego fundusz nie uważa umowy za wiążącą? NFI zwraca uwagę, że Thomas Upchurch nie przestrzegał żadnych wewnętrznych procedur dotyczących zawierania tego rodzaju porozumień. Nie powiadomił więc o kontrakcie zarządu firmy zarządzającej, a zatem sprawa nie mogła być rozważona przez komitet inwestycyjny i zarząd funduszu. Przekroczył także budżet na 1998 r. w zakresie inwestycji w portfelu mniejszościowym. Kontrakt nie został też zarejestrowany w biurze prawnym NFI, nie mówiąc o przesłaniu odpowiedniego komunikatu do KPWiG. W związku z wątpliwościami dotyczącymi porozumienia z Oakshire, zarząd Progressu skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.Skąd władze NFI dowiedziały się o porozumieniu z Oakshire? Poinformował o nim 18 listopada br., tj. w dniu odejścia z pracy, Marek Worobiej, prokurent Progressu. Rada nadzorcza NFI potraktowała tę informację jako nową okoliczność w rozmowach z KRA (Thomas Upchurch był rekomendowany przez konsorcjum na stanowisko prezesa funduszu) na temat renegocjowania umowy o zarządzanie i zdecydowała się wypowiedzieć tę umowę z podaniem przyczyn.Firmy Oakshire nie dotyczą wewnętrzne procedury NFI. Jeśli T. Upchurch był umocowany do podpisywania tego rodzaju porozumień, to udowodnienie, że umowa z irlandzką firmą nie jest obowiązująca, nie będzie zadaniem łatwym. Jeśli się to nie powiedzie, wówczas fundusz poniesie wielomilionową stratę. Pociechą będą dlań jedynie roszczenia regresowe w stosunku do byłego prezesa.

KRZYSZTOF JEDLAK