Zbyt wysokie wymogi kapitałowe
W ostatnich dniach BM Arabski i Gawor zostało przejęte przez PKO BP, zakończyła się także fuzja Beskidzkiego Domu Maklerskiego z krakowskim Magnusem. Wcześniej KPWiG odebrała licencję na prowadzenie działalności DM Partner. Zdaniem osób związanych z rynkiem kapitałowym, są to pierwsze symptomy pogarszającej się sytuacji biur maklerskich.W rozmowie z PARKIETEM przedstawiciel jednego ze słabszych kapitałowo biur przyznał, że do takiej sytuacji przyczyniła się ostra konkurencja przejawiająca się w obniżkach cen usług lub wręcz bezpłatnym prowadzeniu rachunków inwestycyjnych i dematerializacji świadectw udziałowych. Jego zdaniem, w przyszłym roku zapewne podobnie stanie się ze świadectwami rekompensacyjnymi, w związku z czym żadne z biur na nich nie zarobi. Trudności biur pogłębia również zastój na rynku pierwotnym związany ze słabą koniunkturą na giełdzie.Według Artura Nieradko, członka zarządu Banku Handlowego, na obecną sytuację mniejszych biur maklerskich wpływają m.in. wysokie wymogi kapitałowe dla tych instytucji, wyśrubowane prowizje oraz małe zainteresowanie rynkiem kapitałowym. - Istnieje rozbieżność między potrzebami klientów a wymogami ostrożnościowymi, jakie muszą spełniać biura - stwierdził. W przypadku małych biur wysokie wymogi kapitałowe nie były konieczne, gdyż zwykle są one afiliantami większych domów maklerskich. Jego zdaniem, mniejsze biura mogły lepiej dotrzeć do innego segmentu klientów, a teraz po prostu zabraknie ich na rynku.A. Nieradko stwierdził, że COK BH nie brało udziału w konsolidacji biur maklerskich, ponieważ nie było to dla niego opłacalne. Bank Handlowy wybrał inną drogę - poprzez swoją strukturę detaliczną (Handlobank) zaoferuje klientom zarówno dostęp do usług maklerskich, jak również do funduszu inwestycyjnego.- Rynek polski ugiął się pod wpływem wydarzeń na świecie, wstrzymane zostały także nowe publiczne emisje. Spowodowało to, że dochody z usług brokerskich - podstawowej działalności biur maklerskich - są mniejsze niż przed rokiem - powiedział PARKIETOWI Adam Parfiniewicz, dyrektor Biura Maklerskiego PBK. Jego zdaniem, powoduje to poważne problemy z przychodami uzyskiwanymi szczególnie przez małe biura. Według A. Parfiniewicza, wyzwaniem dla wszystkich firm maklerskich będzie obecnie pozyskanie jak największego grona klientów indywidualnych, mniej wrażliwych na wahania koniunktury na rynku.Według Krzysztofa Mikulskiego, zastępcy dyrektora Biura Maklerskiego BGŻ, wymogi kapitałowe stawiane biurom maklerskim oraz nie najlepsze bieżące wyniki finansowe powodują, że słabsze podmioty będą zmuszone uczestniczyć w procesach konsolidacji.
PIOTR UTRATA