Frustracja akcjonariuszy NFI, niestety, pogłębia się. Dzisiejsze niewielkie odbicie indeksu NIF można jedynie tłumaczyć spóźnionym ruchem za pozostałymi rynkami akcji. Technicznie brak wiarygodnych podstaw dla wzrostu. Po przekroczeniu dość istotnego poziomu wsparcia przy wartości 61,7 pkt, wyznaczonego dolnym obszarem luki cenowej z początku listopada '98, kolejny punkt zatrzymania można dopiero szacować na poziomie historycznego dna, czyli 55,1 pkt. Zachowanie wskaźników również nie wróży nic dobrego. Dynamicznie spada MACD wraz ze swoją linią sygnalną. Oscylatory CCI Average i RSI znajdują się już bardzo blisko granicy rynku wyprzedanego. Wciąż pogłębia się także różnica pomiędzy średnimi SK-15 i SK-45, po wcześniejszym przecięciu.Wyjątek stanowi przebieg Ultimate i ROC, na których pojawiły się pozytywne dywergencje. Nie są to jednak na tyle miarodajne sygnały, aby można było mówić o nadchodzącym punkcie zwrotnym. Prawdopodobieństwo odbicia można jedynie szacować na podstawie zachowania całego rynku. Jeżeli po okresie świątecznym na pozostałych rynkach akcji dalej utrzyma się wzrost, można wówczas oczekiwać "pociągnięcia" za sobą akcji NFI.
MARCIN BRENDOTA
DM BOŚ SA