Środkowoeuropejscy inwestorzy nadal mało aktywni
Wtorkowe notowania na czołowych giełdach w naszym regionie, podobnie jak poniedziałkowe, przebiegły pod znakiem małej aktywności inwestorów i nieznacznych zmian indeksów. Wyjątkiem był parkiet praski, gdzie pojawili się chętni do zakupu akcji czołowych spółek i wskaźnik PX 50 zyskał 1,06 proc. Budapeszteński BUX podniósł się zaledwie o 0,04 proc., a na rynku przeważały transakcje pakietowe, przy biernej postawie drobnych inwestorów i zagranicznych uczestników parkietu. Podobnie było w Moskwie, gdzie wprawdzie zanotowano ponaddwukrotnie wyższe obroty niż w poniedziałek, lecz indeks RTS obniżył się o 0,45 proc. Według rosyjskich specjalistów, marazm na giełdzie może potrwać do połowy stycznia.
Budapeszt
We wtorek, podobnie jak dzień wcześniej, notowania na budapeszteńskiej giełdzie przebiegły w sennej atmosferze. Tym razem wskaźnik BUX zyskał zaledwie 0,04 proc. i wyniósł 6371,44 pkt. Zdaniem lokalnych specjalistów, drobni inwestorzy oraz zagraniczni uczestnicy parkietu powstrzymywali się wczoraj od decyzji, a obroty na giełdzie były dość duże dzięki transakcjom pakietowym dokonywanym przez biura maklerskie. - Podobnie jak na innych giełdach światowych, na parkiecie budapeszteńskim również brakowało bodźców, mogących zachęcić do zawierania transakcji - skomentował sesję dla Reutera Peter Nagy, makler z Postabank Securities. Notowania najbardziej skapitalizowanej węgierskiej spółki - koncernu telekomunikacyjnego Matav - nie zmieniły się wczoraj. Ze względu na realizację zysków staniały walory koncernu naftowo-gazowego MOL. Spadł także kurs akcji firmy chemicznej TVK, gdy okazało się, że może ona stracić ulgi podatkowe, szacowane na 7,4 mln USD, ze względu na nieosiągnięcie wymaganego pułapu sprzedaży w 1998 r. Maklerzy są zdania, że również dzisiejsza sesja, ostatnia w tym roku, będzie miała podobny przebieg jak notowania wtorkowe.
Praga