Po dewaluacji i upłynnieniu kursu reala

Ubiegłotygodniowe decyzje dotyczące polityki walutowej w Brazylii nie zdołały wyjaśnić skomplikowanej sytuacji finansowej tego kraju. Wprawdzie upłynnienie kursu reala zostało przyjęte z entuzjazmem przez uczestników miejscowego rynku kapitałowego, ale ich reakcję uznano za zbyt gwałtowną, a kondycja brazylijskiej gospodarki oraz finansów publicznych budzi wciąż dużo wątpliwości. Bez odpowiedzi pozostają nadal dwa podstawowe pytania: czy Brazylia otrzyma całą obiecaną pomoc zagraniczną i czy parlament zgodzi się na proponowane przez rząd oszczędności budżetowe.Koniec ubiegłego tygodnia przyniósł powiew optymizmu na giełdzie w Sao Paulo, gdzie tamtejszy indeks Bovespa podniósł się aż o 33,4%. Był to drugi pod względem wielkości wzrost w historii tego parkietu. Real stracił wprawdzie 10% na wartości w stosunku do dolara, ale pozytywnie przyjęto fakt, że - upłynniając w piątek kurs miejscowej waluty - bank centralny uchronił przed dalszym topnieniem rezerwy dewizowe. Wczoraj przed południem trwał wzrost cen akcji i Bovespa zyskiwał ponad 7%, przy dalszym kilkuprocentowym spadku reala. Dalsza sytuacja gospodarcza i finansowa Brazylii pozostawia jednak w dalszym ciągu sporo wątpliwości. Piątkowy skok notowań na giełdzie nie oznacza powrotu inwestorów zagranicznych, którzy w większości wycofali swe kapitały. Nie wiadomo też, jak w dłuższym okresie będzie zachowywać się real przy płynnym kursie kształtowanym przez rynek.Nadal liczni ekonomiści odnoszą się z rezerwą do ostatnich decyzji brazylijskich władz. Stawiają przy tym dwa podstawowe pytania. Przede wszystkim chcieliby wiedzieć, czy polityka rządu nie doprowadzi do wstrzymania olbrzymiej pomocy z zewnątrz, koordynowanej przez MFW. Niemniej istotne jest też podejście parlamentu do proponowanych przez rząd cięć w wydatkach publicznych oraz podniesienia podatków. Bez takich kroków nie uda się bowiem uzdrowić finansów państwa.Eksperci dostrzegają jednak dodatnie strony podjętych w ubiegłym tygodniu decyzji. Upłynnienie kursu reala może doprowadzić do spadku stóp procentowych i chociaż dojdzie zapewne do nasilenia inflacji, to prawdopodobnie nie przekroczy ona 12% w skali rocznej ze względu na recesję, która osłabia roszczenia płacowe oraz skłonność do podwyższania cen. Dewaluacja reala oznacza też wzrost obsługi długu zagranicznego, ale rząd i brazylijska bankowość dysponują sporymi rezerwami dewizowymi.Wciąż nie można wykluczyć rozszerzenia się brazylijskiego kryzysu na inne kraje latynoamerykańskie, zwłaszcza Argentynę oraz Meksyk, ale oba państwa uzyskały już zapewnienie, że mogą liczyć na nadzwyczajną pomoc MFW.

A.K.