Początek roku na rynku NFI nie obfituje w spektakularne sytuacje, które mogłyby przynieść zdecydowany zwrot w kształtowaniu się giełdowej koniunktury. Pierwsza próba ożywienia tego parkietu, wpisująca się w krótkoterminowy trend wzrostowy zapoczątkowany w październiku ubiegłego roku, nie powiodła się, choć wspomniany trend nie został przełamany. Skutki kryzysu brazylijskiego dały się zatem odczuć i na tym parkiecie, choć wiadomo nie od dziś, że zachowuje się on nieco odmiennie od całego rynku, a tym razem wyróżnił się bardziej spokojną reakcją i mniej dotkliwymi spadkami. Specyfika tego rynku do tej pory polega również na koncentracji wymiany akcji poza sesją giełdową, czego przykładem są również wczorajsze transakcje pakietowe na walorach 3 NFI oraz NFI Octawa, choć warto także odnotować pewne ożywienie podczas notowań ciągłych. Taka sytuacja może się jednak utrzymywać do momentu wykrystalizowania się układu sił w poszczególnych funduszach, ponieważ główni akcjonariusze zainteresowani są przede wszystkim działaniem na tej właśnie płaszczyźnie. Wtedy też dopiero poznamy zamierzenia i strategie poszczególnych NFI oraz okaże się, czy sprawdzą się spekulacje na temat fuzji. W tym kontekście ciekawe jest także, czy proces ten przebiegnie bez żadnych konfliktów i nieporozumień, czy też rynek narodowych funduszy znów będzie specyficzny, ale właśnie z tego powodu. Wystąpienie tej drugiej możliwości byłoby jednak "strzałem do własnej bramki" i wydaje się, że w interesie zwłaszcza głównych akcjonariuszy leży dosyć łagodne przeprowadzenie tego procesu. Odbudowa zaufania do tego parkietu, mimo że powoli następuje, nie jest jeszcze przesądzona, a najlepszym przyczynkiem do tego byłyby, oczywiście, zdecydowanie lepsze wyniki finansowe oraz działania w kierunku ograniczania kosztów oraz zwiększania aktywów.
.