Pogłoski o ewentualnej dewaluacji w Chinach niepokoją inwestorów
Na międzynarodowym rynku kapitałowym pojawił się w poniedziałek nowy czynnik wpływający ujemnie na nastroje inwestorów. Były nim pogłoski o możliwej dewaluacji juana, które - wobec trwającego kryzysu w Brazylii - zwiększyły niepokój dotyczący emerging markets. Mimo to na części czołowych parkietów zdołano zahamować lub odwrócić spadek notowań, głównie dzięki czynnikom o charakterze lokalnym.
Nowy Jork
Po piątkowej, wyraźnej zniżce Dow Jonesa o 143,41 pkt. (1,55%) nie spodziewano się, by początek sesji poniedziałkowej miał przynieść odwrócenie tej tendencji. Przewidywania te sprawdziły się, gdyż notowania zaczęły rzeczywiście spadać pod wpływem niepokoju związanego z pogłoskami o możliwej dewaluacji juana. Wprawdzie zostały one zdementowane przez władze chińskie, ale obawiano się, by nie pojawiło się nowe ognisko kryzysu na emerging markets. Ujemnie na nastroje wpływała też sytuacja w Brazylii.Tymczasem najnowsze wyniki finansowe czołowych spółek amerykańskich: AT&T, Citigroup oraz Minnesota Mining & Manufacturing Co. okazały się zgodne z prognozami lub nawet lepsze, a dane dotyczące budownictwa mieszkaniowego potwierdziły dobrą koniunkturę w gospodarce USA. W tych okolicznościach, mimo przejściowego odwrócenia trendu spadkowego, Dow Jones stracił przed południem niecałe 7 pkt. (0,08%).
Londyn