Bardziej optymistyczna ocena sytuacji w Chinach oraz Brazylii
W środę na czołowych parkietach europejskich przyjęto z ulgą doniesienia, świadczące o pewnej stabilizacji na emerging markets. W Brazylii zdołano bowiem zahamować deprecjację reala dzięki podwyższeniu stóp procentowych oraz zaakceptowano reformę fiskalną, a w Chinach rząd uznał za zbyteczną dewaluację juana. Silnym bodźcem do kupowania akcji był również wtorkowy wzrost Dow Jonesa. Wczoraj początkowa zwyżka na Wall Street uległa jednak odwróceniu i przed południem nowojorski indeks spadł, a w jego ślady poszedł londyński FT-SE 100. We Frankfurcie i Paryżu dzień zakończył się wzrostem.
Nowy Jork
Wtorkowy wzrost Dow Jonesa o 121,26 pkt. (1,32%) stanowił silny bodziec do kupowania akcji na początku sesji środowej. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się walory amerykańskich spółek informatycznych po kolejnym rekordzie osiągniętym przez indeks Nasdaq. Dodatnio na nastroje inwestorów wpłynęły też korzystniejsze od prognoz wyniki finansowe największego na świecie producenta komputerów osobistych - Compaq Computer Corp., a także innych firm tej branży. Osłabły też obawy, dotyczące sytuacji w Brazylii, zwłaszcza po zatwierdzeniu przez tamtejszy parlament reform fiskalnych oraz podniesieniu wczoraj stóp procentowych przez bank centralny, dzięki czemu zahamowano deprecjację reala.Tendencja wzrostowa na Wall Street uległa później odwróceniu pod wpływem realizacji zysków i przed południem główny indeks nowojorski był o ponad 37 pkt. (0,4%) niższy niż w końcu sesji wtorkowej.
Londyn