Negatywne czynniki zniechęcają do grania na środkowoeuropejskich parkietach
Czołowe giełdy w Europie Środkowej i Wschodniej niezbyt udanie rozpoczęły nowy tydzień. Główną ich bolączką wciąż pozostawała mała aktywność inwestorów i co za tym idzie niskie obroty na parkietach. Oprócz czynników o charakterze globalnym, jak obawy o stan światowych rynków wschodzących, w poszczególnych krajach różne bodźce lokalne zniechęcały inwestorów do zawierania transakcji. W Budapeszcie czekano na wstępne wyniki finansowe spółek za 1998 r., które mają być opublikowane do 15 lutego. Indeks BUX stracił 1,32%, głównie za sprawą papierów OTP Bank. W Moskwie wskaźnik RTS zyskał 1,65%, mimo że fiaskiem zakończyła się trzytygodniowa wizyta delegacji MFW, która na miejscu miała ocenić możliwość odmrożenia pomocy finansowej dla Rosji. Indeks "zamarłej" giełdy praskiej obniżył się o 0,88%.
Budapeszt
Zbliżający się termin publikacji przez węgierskie spółki wstępnych wyników finansowych za 1998 r., który ostatecznie mija 15 lutego, powoduje, że w trakcie ostatnich sesji tamtejsi inwestorzy powstrzymują się od decyzji. Nie inaczej było w poniedziałek, kiedy na budapeszteńskiej giełdzie zanotowano znów mniejsze niż zwykle obroty. Indeks BUX obniżył się o 1,32% do 6388,35 pkt., a liderem spadków był OTP Bank. Cena akcji tej czołowej węgierskiej instytucji finansowej obniżyła się prawie o 4%, gdy jeden z dużych inwestorów instytucjonalnych wystawił zlecenie ich sprzedaży. Analitycy podkreślają jednak, że generalnie nastroje na rynku są pozytywne, gdyż oczekuje się, że spółki opublikują dobre wyniki finansowe. Jest to także powód małej aktywności inwestorów, którzy wolą trzymać papiery, licząc na zyski w dalszym terminie. Na uwagę zasługiwało wczoraj także zawieszenie obrotu akcjami firmy branży detalicznej Skala, ze względu na ponad 20-proc. wzrost ich ceny. Są to jedne z najmniej płynnych papierów na budapeszteńskim parkiecie.
Praga