Rynek pośredników kredytowych

Liczba firm działających na rynku pośrednictwa kredytowego może w tym roku zmniejszyć się nawet o jedną trzecią - twierdzą przedstawiciele niektórych agentów kredytowych. Według szacunków, jest ponad 700 pośredników, ale kilku z nich ma łączny udział w rynku w wysokości 80%. Rynek się stabilizuje i nie należy spodziewać się dużego przyrostu wartości kredytów sprzedawanych przez agentów.Ubiegły rok nie przyniósł dużych zmian w czołówce firm z tej branży. Nadal największy był wrocławski Lukas. Umowy przez niego zawarte miały wartość prawie 1,6 mld zł. To wzrost o 56% w stosunku do 1997 r. Na ten rok spółka ma w planach podpisanie umów na łączną kwotę 1,94 mld zł. Akcja kredytowa drugiego w kolejności Credit Leasing Assistance wyniosła 705 mln zł. CLA chce w tym roku podpisać umowy o ok. 30-40% więcej warte niż w roku poprzednim.- Generalnie u pośredników w 1998 r. akcja kredytowa rosła średnio dwukrotnie szybciej niż w bankach - mówi Janusz Tchórzewski, dyrektor generalny Lukasa. - Ale rynek wzrasta wolniej, niż zaczął się stabilizować.Wolniejszy wzrostWśród przedstawicieli największych firm panuje przekonanie, że w tym roku nie będzie dużego przyrostu wartości "sprzedanych" umów. Niektórzy z nich mówią o "nasyceniu rynku". Paradoksalnie pośrednikom może też przeszkodzić polityka obniżania stóp procentowych w NBP. Chociaż może to działać na wzrost konsumpcji, to jednak tańsze kredyty mogą przyciągnąć klientów bezpośrednio do banków. Pośrednicy mogą nie sprostać tej konkurencji - ich prowizje nie będą spadać wraz z oprocentowaniem kredytów ze względu na większy poziom ryzyka.- Dlatego też przyrost akcji kredytowej będzie niewielki - uważa Wojciech Żurawik z PKO Towarzystwo Finansowe. - Może ona nawet maleć.- Pewna liczba klientów zapewne pójdzie bezpośrednio do banków - mówi J. Tchórzewski. - Ale to będzie inny segment rynku - np. kredyty na zakup nowych samochodów. Kredyt ratalny na sprzęt AGD nadal będzie łatwiej uzyskać u pośrednika.- Cena nie jest tu jedynym kryterium - uważa Marek Olejarczyk, wiceprezes CLA-Credit Leasing Assistance. - Jednym z najważniejszych jest dostępność oraz sieć sprzedaży. Tu jeszcze długo będziemy konkurować z bankami.Będzie mniej firmZaledwie 5-6 czołowych firm ma łączny udział w rynku w granicach 80%. Kilkaset pozostałych nie liczy się w skali kraju. Często obsługują jeden sklep - i szukają silnych partnerów, by się utrzymać.- Średnio raz na 2 tygodnie zgłasza się do nas firma z zaproszeniem do rokowań w sprawie objęcia akcji - mówi W. Żurawik. - Więksi pośrednicy wchłaniają mniejszych, to naturalne.- Czeka nas konsolidacja na wzór sektora bankowego - mówi M. Olejarczyk. - A związane jest to z zainteresowaniem naszym rynkiem dużych zagranicznych koncernów.Akcjonariat CLA to przykład takiego zainteresowania. Od listopada ub.r. 80% akcji spółki ma amerykański AIG. Wśród krajowych inwestorów pośrednictwem kredytowym są przede wszystkim zainteresowane banki - jak np. Bank Rozwoju Eksportu, który w ub.r. zainwestował w sopocki Best, czy PKO BP, który założy PKO Towarzystwo Finansowe. Jak poinformowała PARKIET Izabela Zalewska z lubelskiego Żagla, być może również i ta spółka nawiąże ścisłą współpracę z jednym z banków "na drodze związków kapitałowych" - nie podała jednak szczegółów. Wojciech Żurawik z PKO TF uważa, że inwestycje banków w tym sektorze będą się nasilać.- Duże banki zaczęły zastanawiać się, dlaczego wielkość ich akcji kredytowej jest porównywalna z akcją niektórych mniejszych - mówi W. Żurawik. - Okazało się, że dzieje się tak ze względu na obecność pośredników w ich ofercie.

MAREK CHĄDZYNSKI