50 mld USD z Moskwy na Jersey

Aktualizacja: 05.02.2017 21:32 Publikacja: 13.02.1999 09:54

Rosyjski bank centralny lokował rezerwy w raju podatkowym

Rosja transferowała część swoich rezerw walutowych do nieznanej spółki zarządzającej kapitałem, mającej siedzibę w jednym z rajów podatkowych - na wyspie Jersey na kanale La Manche. Operacja ta odbywała się w latach 1993-97, a potwierdził to właśnie były szef rosyjskiego banku centralnego Siergiej Dubinin.Oświadczył on, że lokowano w ten sposób między innymi pieniądze przyznane Rosji przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, a celem transferów była próba uchronienia tych środków przed zakusami zagranicznych wierzycieli.Już od dłuższego czasu podejrzewano, że po upadku Związku Radzieckiego centralny bank przenosił pieniądze do rajów podatkowych, ale potwierdziły to dopiero wyznania Dubinina.Wprawdzie transfery nie były nielegalne, ale wykrycie ich może utrudnić rozmowy rosyjskiego rządu z zagranicznymi wierzycielami, zwłaszcza że Rosja zabiega o restrukturyzację swojego zewnętrznego zadłużenia sięgającego 150 mld USD i domaga się nowych pożyczek z MFW.

dokończenie str. 38

Rosyjskie rezerwy w podatkowym raju

50 mld USD na Jersey

Reklama
Reklama

Rosja transferowała część swoich rezerw walutowych do nie znanej spółki zarządzającej kapitałem, mającej siedzibę w jednym z rajów podatkowych - na wyspie Jersey na kanale la Manche. Operacja ta odbywała się w latach 1993-1997, a potwierdził to właśnie były szef rosyjskiego banku centralnego Sergiej Dubinin.Prokurator generalny Rosji, który prowadzi śledztwo w tej sprawie, zarzuca, że w ciągu pięciu lat przetransferowano z rezerw banku centralnego aż 50 mld USD. Dubinin twierdzi, że najwyższa suma, którą kiedykolwiek dysponowała spółka Fimaco na wyspie Jersey, wynosiła 1,4 mld USD i było to w 1994 roku. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który nic nie wiedział o istnieniu Fimaco, ma wszcząć własne dochodzenie w tej sprawie.W otwartym liście do prezydenta Jelcyna Dubinin zaprzecza wszelkim oskarżeniom o dokonanie przestępstwa. Zarzuca natomiast prokuratorowi generalnemu prowadzenie brudnej kampanii wymierzonej w niezależność banku centralnego. Dubinin kierował tym bankiem w latach 1994-1998. Wyjaśnił, że spółka Financial Management Ltd. (Fimaco) została założona w 1990 roku przez Eurobank z siedzibą w Paryżu, w 78% będący własnością rosyjskiego banku centralnego. Kapitał założycielski spółki wynosił tysiąc dolarów.W 1993 roku bank centralny zlecił Fimaco zarządzanie częścią swoich rezerw dewizowych, ale w 1997 roku wycofał stamtąd wszystkie środki. Fimaco zakończyła ten rok stratą w wysokości 42 milionów franków francuskich (7,22 mln USD).Dubinin poinformował też, że na początku lat 90. pewien zagraniczny wierzyciel wszczął w Luksemburgu i Szwajcarii postępowanie sądowe, aby zająć aktywa rosyjskiego banku, gdy kraj ten ogłosił, że nie będzie spłacał długów zaciągniętych przez ZSRR. Bank centralny przetransferował więc pieniądze do Fimaco, by uchronić rezerwy walutowe.Od kilku miesięcy zagraniczni wierzyciele wyrażają obawy, że rosyjskie spółki ukrywają aktywa, by uchronić je przed postępowaniem egzekucyjnym. Teraz, gdy okazało się, że podobnych praktyk dopuszczał się bank centralny, Rosji będzie jeszcze trudniej pozyskać zagraniczne kredyty.

J.B.

Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Gospodarka
Branża piwna mierzy się z kolejnymi wyzwaniami
Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Reklama
Reklama