Słabsza aktywność gospodarcza i zaburzenia finansowe
Według wstępnych szacunków, ubiegły rok przyniósł mniejszy niż przewidywano wzrost zysków europejskich przedsiębiorstw. Jako główne przyczyny tej niekorzystnej zmiany wymienia się osłabienie aktywności ekonomicznej na starym kontynencie oraz zaburzenia finansowe w skali światowej. Dość pesymistyczne są też tegoroczne prognozy. Wprawdzie w Europie utrzymuje się pokaźny popyt konsumpcyjny, ale jednocześnie negatywny wpływ na działalność tutejszych firm wywiera malejący eksport.Paryska firma doradcza Associes en Finance zgromadziła opinie 140 ekspertów z piętnastu krajów, dotyczące zeszłorocznych rezultatów finansowych 1115 przedsiębiorstw europejskich. Wykazały one, że ich kondycja jest gorsza w stosunku do wcześniejszych prognoz. Wprawdzie wiele firm nie opublikowało jeszcze ostatecznych wyników, ale wszystko wskazuje na to, że średni wzrost zysków wyniósł w 1998 r. około 11%, zamiast zakładanych trzy miesiące temu 14%.Złożyły się na to dwie zasadnicze przyczyny. Pierwszą z nich były silne zaburzenia na światowych rynkach finansowych, druga zaś to osłabienie aktywności gospodarczej w Europie, która nasiliła konkurencję i wymusiła obniżenie cen. Odczuły to przedsiębiorstwa z różnych sfer działalności, od potentatów branży naftowej, poprzez firmy przemysłowe do towarzystw telekomunikacyjnych i ubezpieczeniowych.Do pogorszenia kondycji finansowej doszło nawet w tych spółkach, które od dłuższego czasu wyróżniały się dobrymi wynikami. Jako przykład podano niemieckiego producenta oprogramowania komputerów - firmę SAP AG, której zyski zmniejszyły się w ostatnim kwartale 1998 r. o 15% wskutek opóźnienia zamówień oraz kłopotów płatniczych na rynkach japońskim i rosyjskim.W tych warunkach niewiele lepsze są prognozy dotyczące bieżącego roku. Zdaniem specjalistów, zyski europejskich przedsiębiorstw zwiększą się w tym okresie o 12%, nie zaś o 13%, jak przewidywano w listopadzie. Co gorsza, nawet te obniżone już prognozy mogą ulec dodatkowej korekcie w dół w związku z niepewną sytuacją w Rosji, na Dalekim Wschodzie oraz w Ameryce Łacińskiej. Pewne obawy budzi też ostrożna polityka pieniężna Europejskiego Banku Centralnego, która nie dostarcza bodźców mogących poprawić koniunkturę w takim kraju jak Niemcy. Dlatego - zdaniem pesymistów - tegoroczny wzrost zysków nie przekroczy 7%, wobec 5% w roku ubiegłym, a poprawy można spodziewać się dopiero w 2000 r.Wyjątek stanowią tylko branże odporne na wahania koniunktury poza Europą. Do takich należy budownictwo, które skorzystało dzięki niskim stopom procentowym. Pomyślne są też prognozy dla przemysłu samochodowego oraz handlu detalicznego.Największym zagrożeniem jest obecnie słaby popyt zewnętrzny, uderzający w firmy o wyraźnym profilu eksportowym. Natomiast pewne nadzieje budzi utrzymujący się wciąż na wysokim poziomie popyt wewnętrzny.
A.K.