OECD za złagodzeniem rygorów polityki pieniężnej
W swoim pierwszym raporcie o strefie euro Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) stwierdza, że Europejski Bank Centralny powinien złagodzić rygory polityki pieniężnej. W tym samym tonie wcześniej wypowiedział się Ottmar Issing, członek rady EBC.Najważniejszym powodem jest pogarszający się klimat gospodarczy w państwach unii walutowej. - Tempo wzrostu na obszarze euro znacząco spadło. Istnieje ryzyko, iż sytuacja może pogorszyć się - twierdzi Issing.Issing przyznaje, że od pewnego czasu Europejski Bank Centralny myśli o redukcji stopy refinansowej. Nawiązując do ostatniego oświadczenia banku zapowiadającego, iż w dającej się przewidzieć przyszłości nie dojdzie do redukcji oprocentowania, odpowiedział on, że - ... dająca się przewidzieć przyszłość dobiega kresu w momencie cięcia stóp.Według OECD warunkiem sukcesu wspólnej waluty są bardziej elastyczne rynki, większa kontrola nad długiem publicznym oraz niższe stopy procentowe. Złagodzenie polityki pieniężnej jest możliwe dzięki mniejszej presji inflacyjnej (m.in. z powodu taniejących surowców i tańszego importu).Stanowisko OECD w pewnym stopniu odzwierciedla zniecierpliwienie międzynarodowych organizacji postawą EBC, który - ich zdaniem - zbyt długo zwleka z redukcją oprocentowania.Decydującym czynnikiem prawdopodobnie będą notowania euro. Jeśli kurs wspólnej waluty wzrośnie, zdaniem niektórych specjalistów powstaną warunki, umożliwiające obniżkę stóp. 4-proc. deprecjacja euro od początku roku spowodowała, że EBC nie musiał regulować poziomu stóp procentowych.Niektórzy twierdzą, że deprecjacja euro jest skuteczniejszym czynnikiem wspierającym gospodarkę niż ewentualna obniżka oprocentowania. Według nich poziom stóp wpływa na konsumpcję wewnętrzną, która obecnie nie potrzebuje bodźców, natomiast niższy kurs euro jest korzystny dla przeżywających kłopoty eksporterów.Wim Duisenberg, szef Europejskiego Banku Centralnego, uważa, że na kurs euro do dolara największy wpływ ma zaskakująco dobra kondycja amerykańskiej gospodarki i nie wynika to ze strukturalnej słabości wspólnej waluty ani z powątpiewania inwestorów w jej wiarygodność. O ich postawie wymownie świadczy poziom rentowności długoterminowych obligacji skarbowych państw Eurolandu - niższy niż amerykańskich.
A. T.