Polityka pieniężna w centrum uwagi inwestorów europejskich

Na głównych parkietach europejskich czekano w czwartek na decyzję EBC dotyczącą polityki pieniężnej. Atmosfera niepewności sprzyjała sporym wahaniom cen akcji, ale we Frankfurcie i Paryżu nastąpił ostatecznie wzrost notowań. Natomiast w Londynie, mimo obniżenia stopy procentowejprzez Bank Anglii, doszło do korekty w dół. Tymczasem Dow Jones zmierzałprzed południem w stronę nowego rekordu powyżej 10 100 pkt.

Nowy JorkŚrodowy wzrost Dow Jonesa o 121,83 pkt. (1,22%) i nowy rekord wynoszący 10 085,31 pkt. poprawił nastroje inwestorów, wzmacniając nadzieje na kontynuację trendu zwyżkowego. Przemawiały za tym zresztą liczne zjawiska. Korzystne wyniki finansowe za pierwszy kwartał opublikowały General Electric Co., Yahoo! Inc. oraz Dell Computer. Dużym zainteresowaniem cieszyły się też akcje instytucji finansowych, a najnowsze dane dotyczące zatrudnienia w USA uznano za pomyślną wiadomość dla rynku kapitałowego.Wbrew przewidywaniom, sesja czwartkowa zaczęła się od spadku notowań. Ujemnie na ogólną atmosferę wpływał konflikt w Jugosławii, a ponadto z pewnym niepokojem czekano na piątkową publikację danych dotyczących cen hurtowych w USA. Później przywrócono jednak wzrost notowań i Dow Jones zyskał przed południem 27,20 pkt. (0,27%), przekraczając 10 100 pkt.LondynDecyzja Banku Anglii, obniżająca podstawową stopę procentową o 0,25 pkt., do 5,25%, nie wywarła wrażenia na inwestorach, gdyż była zgodna z oczekiwaniem. Uczestnicy rynku woleli natomiast zrealizować zyski, które osiągnęli dzięki trwającemu przez osiem kolejnych sesji trendowi wzrostowemu, zakończonemu środowym rekordem. W tych warunkach FT-SE 100 wykazywał od początku dnia skłonność do spadku, który pogłębiły niepomyślne początkowo doniesienia z giełdy nowojorskiej. Ostatecznie londyński indeks spadł o 35,3 pkt. (0,55%).FrankfurtWe Frankfurcie ceny akcji wahały się w stosunkowo wąskim przedziale. Na parkiecie utrzymywała się bowiem niepewność przed decyzją EBC w sprawie dalszego kształtu polityki pieniężnej. Po początkowej zniżce DAX wzrósł o 16,48 pkt. (0,33%). Uwagę zwracał spadek ceny akcji producenta oprogramowania SAP w związku z obawami dotyczącymi jego wyników. Realizacja zysków obniżyła też notowania koncernu Mannesmann. Chętnie kupowano natomiast walory producentów samochodów - DaimlerChrysler, BMW i Vokswagen, ostatniego z nich dzięki zamiarowi pożyczenia 18 mld marek, aby sfinansować przejęcia i współpracę z partnerami.ParyżParyski CAC-40 odrobił początkowe straty, by zyskać 12,66 pkt. (0,29%). Inwestorzy mieli bowiem nadzieję, że w ślad za Bankiem Anglii stopę procentową obniży również EBC. Na uwagę zasługiwał silny wzrost notowań ST Microelectronics. Wyraźnie zdrożały akcje L'Oreal pod wpływem wzrostu sprzedaży jego produktów. Powodzeniem cieszyły się też walory LVMH, gdyż spodziewano się, że firma ta złoży ofertę, która miałaby na celu przejęcie włoskiego domu mody Gucci.TokioNa giełdzie tokijskiej Nikkei 225 podniósł się o 292,19 pkt. (1,77%), osiągając najwyższy poziom od marca 1998 r. Szczególną aktywność przejawiali inwestorzy zagraniczni, kupując akcje japońskich spółek typu blue chip, takich jak Sony Corp. czy NTT Mobile Communications Network Inc. Dużym powodzeniem cieszyły się też walory firm informatycznych, zwłaszcza dystrybutora oprogramowania - Softbank Corp. Silnym bodźcem był przy tym środowy rekord Dow Jonesa. Z akcji innych przedsiębiorstw zyskały na wartości papiery potentatów przemysłu stalowego, które nabywano w nadziei na przezwyciężenie kryzysu w gospodarce japońskiej.Tymczasem miejscowi inwestorzy instytucjonalni w dalszym ciągu realizowali osiągnięte ostatnio zyski, co nie zahamowało jednak trendu zwyżkowego. Wbrew ogólnej tendencji, staniały akcje Honda Motor Co. Ltd. ze względu na pesymistyczne prognozy dotyczące jego zysków.

Kolumnę redagują ANDRZEJ KRZEMIRSKI i Adam Mielczarek