Towarzystwo Ubezpieczeniowe Nationale Nederlanden sprzedało przez cztery lata ponad 300 tys. polis. Akwizytorzy funduszu emerytalnego zawarli ok. 375 tys. umów. Tak wygląda bilans działalności przedstawiony przez szefów spółek ubezpieczeniowych grupy ING w Polsce.W 1998 r. towarzystwo oferujące polisy na życie zebrało ponad 359 mln zł składek, wypłaciło ponad 14,5 mln zł odszkodowań i zarobiło ponad 22 mln zł. W pierwszym kwartale tego roku ubezpieczyciel zebrał 66,8 mln zł (o 25% więcej niż w I kwartale 98 r.). Przez cztery lata działalności udział w rynku ubezpieczeniowym wzrósł z 0,5% do 6,7%. - Jeszcze w tym roku spodziewamy się wzrostu, a to dzięki pojawieniu się trzeciego filaru zreformowanego systemu emerytalnego, w naszym przypadku oznacza to sprzedaż grupowych ubezpieczeń na życie z funduszem inwestycyjnym. Później przewiduję na rynku stabilizację - uważa prezes Nationale Nederlanden w Polsce John Wylie.Teraz w Polsce działają 23 towarzystwa sprzedające polisy na życie i wciąż pojawiają się nowe. - Na rynku jest miejsce dla innych firm, niektóre z nich pewnie znikną, ale pojawią się następne. Tym bardziej że rośnie liczba osób zainteresowanych oszczędzaniem - ocenia prezes John Wylie. Szef polskiego Nationale Nederlanden wymienił Norwich Union, który utworzył towarzystwo emerytalne, i Prudential - towarzystwo, które właśnie dostało licencję.Nationale Nederlanden zanotowało nieznacznie wyższy zysk od zaplanowanego. Grupa ING natomiast w swoich prognozach zakładała w 1998 r. stratę (18-20 mln zł), a zakończyła ubiegły rok zyskiem ok. 4 mln zł. Duży wpływ na taki wynik miała sytuacja w Azji i Rosji. Niespodziewanie zaś istotny dla grupy okazał się własny rynek, czyli kraje Beneluksu.
R.B.