Chłodnym okiem
Amerykański miesięcznik finansowy "Institutional Investor" od dwudziestu lat co pół roku, w marcu i we wrześniu, ogłasza rating wiarygodności kredytowej ponad stu krajów. W marcu bieżącego roku pozycja Polski była najwyższa w dotychczasowej historii ratingu. Polska została sklasyfikowana na 33. miejscu wśród 133 państwa świata, o pięć pozycji wyżej niż we wrześniu, osiągając największy przyrost punktów wśród krajów objętych ocenami.Sposób sporządzania rankingu jest podany w ogólnych zarysach. Wiadomo, że ranking jest subiektywną oceną 75 do 100 dużych banków, których nazwy nie są podawane do publicznej wiadomości. Skala ocen zawarta jest między zerem i 100. Banki nie oceniają krajów, z których same się wywodzą. Większe wagi w ocenach są nadawane bankom o szerszym zasięgu działania.Obok ocen renomowanych agencji ratingowych oceny "Institutional Investor" są wskazówką i źródłem informacji dla międzynarodowego kapitału. Opiniotwórczy wpływ takich ocen na inwestorów instytucjonalnych jest szczególnie duży w Stanach Zjednoczonych.Dwudziestolecie wiarygodności kredytowej Polski było pełne zwrotów i przypominało swym kształtem sinusoidę. W końcu lat siedemdziesiątych oceny wiarygodności Polski były najgorsze wśród krajów RWPG. W latach 1981-1982 nastąpiło załamanie w ocenach naszego kraju. Poprawa pozycji odbywała się powoli, przyspieszenie nastąpiło w drugiej połowie obecnej dekady. Zastanawiająca jest poprawa notowań w ostatnim półroczu dokonana przez bardzo konserwatywne środowisko międzynarodowej finansjery.Czynników wpływających na zmiany ocen nikt nie przytacza, spróbuję zatem wskazać fakty, które mogły się przyczynić do pozytywnych ocen. Po pierwsze, nie można wykluczyć coraz bardziej powszechnego dostrzegania istnienia zasadniczych różnic między Polską a innymi emerging markets, szczególnie Rosją. Tutaj najbardziej przemawia do wyobraźni zachowanie się indeksów giełdowych.Po drugie, krótkookresowe pogorszenie się stanu koniunktury w Polsce (co na tle świata nie jest niczym dziwnym) nie miało żadnego znaczenia dla obniżania ocen. Można przypuszczać, że duże międzynarodowe banki znaczną rolę przywiązują do nazwisk osób realizujących dobrze ocenianą politykę fiskalną. Wielokrotne wyróżnianie tych osób międzynarodowymi prestiżowymi nagrodami i ich długoletnia obecność w polityce gospodarczej przynosi pozytywne efekty.Po trzecie - Polska stała się ogólnoświatowym przykładem sukcesu gospodarczego dzięki konsekwentnej realizacji polityki makroekonomicznej zalecanej przez IMF i Bank Światowy. Jest zatem na miejscu i w interesie banków międzynarodowych wyróżnienie Polski w porównaniu z krajowymi, gdzie zalecenia organizacji międzynarodowych są realizowane z oporami.Po czwarte, międzynarodowi arbitrzy polskiej gospodarki oddają jej sprawiedliwość po latach uprzedzeń i zaniżania ocen. Jeżeli to przypuszczenie jest słuszne, to można oczekiwać poprawy ocen w przyszłości.Zastanawiam się, dlaczego omawiany tu sukcesu polskiej gospodarki i polityki gospodarczej nie został zauważony przez krajową prasę gospodarczą i odpowiednio w niej nagłośniony. Mam wrażenie, że polskie media niechętnie piszą o naszych sukcesach. Wolą przynosić złe wieści, na przykład opisywać złą sytuację konkurencyjności, którą wyznacza się między innymi w drodze ankietowania przedsiębiorców. W takich porównaniach Polska wypada źle, gdyż skłonność do malkontenctwa polskich biznesmenów jest bardzo duża.
BOHDAN WYŻNIKIEWICZ
Instytut Badań Nad Gospodarką Rynkową