Smithfield ma już 66,5% akcji Animeksu

Zgodnie z ustawą o publicznym obrocie, amerykański koncern mięsny Smithfield powinien ogłosić kolejne wezwanie na akcje Animeksu, gdyż stał się właścicielem ponad 50% głosów w tej spółce. Czy zaproponuje niższą cenę za pozostające w obrocie papiery niż w ostatnim wezwaniu?Amerykanie posiadają już 16,4 mln akcji Animeksu (66,5%), które uprawniają do wykonywania 50,97% głosów na WZA. Cena, jaką zaproponowali za papiery w ostatnim wezwaniu, okazała się na tyle atrakcyjna dla pozostałych akcjonariuszy, że zostało ono zakończone przed terminem. Smithfield bez problemów skupił planowany pakiet 11,5 mln sztuk akcji. Inwestorzy chcieli ich sprzedać znacznie więcej (14,2 mln sztuk). Zapisy zredukowano o 19,3%.Z obliczeń Parkietu wynika, że na wezwanie odpowiedzieli, z wyjątkiem Animpolu, wszyscy duzi akcjonariusze spółki (Kredyt Bank PBI, Capital Management Corporation i Józef Gierowski). Za skupiony pakiet akcji Smithfield zapłacił 124,2 mln zł.Zgodnie z ustawą o publicznym obrocie, po przekroczeniu 50% głosów na WZA Smithfield będzie musiał ogłosił drugie wezwanie (ewentualne zejście poniżej tego poziomu, by uniknąć jego ogłaszania, jest mało prawdopodobne). Biorąc pod uwagę ostatni spadek ceny Animeksu na GPW (wczorajszy kurs 8, 3 zł), Amerykanie w geście dobrej woli mogą zaproponować identyczną cenę jak w poprzednim wezwaniu (10,8 zł). Wówczas będą mieć dużą szansę na skupienie większości pozostałych papierów. Jeśli jednak uznają, że "taniej'' im będzie przejąć kontrolę nad Animpolem (spółka ta posiada akcje uprawniające do 30% głosów w Animeksie), mogą zaproponować niższą cenę w wezwaniu.Według obowiązujących przepisów, nie może być ona jednak niższa od średniej ceny rynkowej z ostatnich 6 miesięcy, przed ogłoszeniem wezwania, a ta na 14.04.99 wynosiła 8,9 zł.

Dariusz Jarosz